Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kontakt z drugim człowiekiem to biologiczna potrzeba
Z danych przedstawionych w lutym 2025 przez Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu wynika, że aż 68% dorosłych Polaków odczuwa samotność, a 23% deklaruje społeczną izolację. To niepokojące wyniki ogólnopolskiego badania przeprowadzonego przez zespół z Katedry Psychiatrii UMW. Jak podkreśla prof. Błażej Misiak, samotność dotyka szczególnie nastolatków, młodych dorosłych oraz seniorów. Samotność nie zawsze oznacza brak ludzi wokół – czasem dotyka nawet tych, którzy mają szeroką sieć znajomości. Przymuszanie do aktywności, celebrowania Walentynek czy poszerzania kontaktów społecznych „na siłę” może przynieść więcej szkody niż pożytku. Znaczenie mają relacje autentyczne, a nie liczne.
Kontakt z drugim człowiekiem to coś więcej niż przyjemność – to potrzeba biologiczna. Osoby żyjące w stałych, dobrych relacjach mają lepsze zdrowie, niższy poziom stresu, rzadziej zapadają na choroby otępienne i żyją dłużej. Neurobiologia pokazuje, że miłość – ta prawdziwa, dojrzała – chroni naszą psychikę i ciało.
Antidotum na samotność
W świecie, gdzie samotność potrafi boleśnie doskwierać, potrzebne są miejsca, które niosą odpowiedź na ten trud. Jednym z nich jest Drabina Jakubowa – wspólnota, która od lat buduje mosty między ludźmi z niepełnosprawnościami a wolontariuszami. To miejsce, w którym relacja jest ważniejsza niż sprawność, a każde spotkanie staje się szansą na prawdziwą bliskość.

Wszystko zaczęło się od pani Teresy Strzembosz i pierwszych rekolekcji dla chorych w 1963 roku. Od tamtej pory turnusy nieprzerwanie – z wyjątkiem pandemii – odbywają się co roku. Choć oficjalna nazwa – Drabina Jakubowa – pojawiła się dopiero w 2013 roku, duch wspólnoty trwa znacznie dłużej.
Dziś Drabina to nie tylko turnusy, ale też regularne spotkania duszpasterskie i integracyjne. Wspólnota działa m.in. w Warszawie, Wołominie, Grajewie, Poznaniu, Białymstoku, Izbicy Kujawskiej, a nawet w Cordobie w Argentynie. „Nie chcemy, by ktokolwiek czuł się sam” – mówią wolontariusze. „Samotność boli. A my wiemy, jak ją leczyć: obecnością, rozmową, modlitwą, śmiechem. W ten sposób nie tylko «Niszczymy Samotność» (nasza misja), ale także dajemy sobie nawzajem nadzieję”.

Jak znaleźć pełnosprawnych przyjaciół?
Kuba – chłopak z czterokończynowym porażeniem mózgowym ze względu na chorobę potrzebuje pomocy niemal przy każdej czynności i nie może mówić. Porozumiewa się jednak przez specjalną książkę. Ponieważ porusza się na wózku, kontakty z ludźmi są dla niego utrudnione i ciężko jest znaleźć przyjaciół. Gdy pewnego dnia wolontariuszka zapytała go o największe marzenie, ku zdziwieniu wszystkich odpowiedział bez wahania: „Chciałbym mieć pełnosprawnych przyjaciół.” Szansą na nawiązanie relacji z pełnosprawną osobą w jego wieku był dla Kuby jedynie wakacyjny turnus Drabiny Jakubowej.
Na ten sam turnus rekolekcyjny Drabiny Jakubowej przyjechał Maciek – młody chłopak, który po śmierci mamy zamknął się w sobie. Zaraz po szkole odpalał komputer i grał całymi dniami, czasem i nocami. Nie widział większego sensu w wychodzeniu do ludzi i w tworzeniu nowych relacji. Przez jakiś czas nawet szukał Pana Boga…„Przed Drabiną nic nie robiłem, nic mi nie wychodziło. Byłem w swoim świecie, byłem samotny. Nie widziałem sensu w wierze”. Nie miał żadnych planów wyjazdowych na wakacje. Brat, widząc w jak kiepskim jest stanie, zaproponował mu wolontariat na turnusie. Maciek nie chciał się początkowo zgodzić, ale rzucili monetą i wypadło, że jednak ma pojechać.

To właśnie tam, w Brańszczyku, Maciek i Kuba się poznali. Połączyło ich wspólne marzenie o głębokich relacjach. „To było szczęście, którego nie miałem wcześniej. Czysta empatia, obecność, miłość. Drabina to dotychczas moje najlepsze doświadczenie!” – wspomina Maciek.
Historia Maćka i Kuby mówi wiele o kondycji młodych ludzi i o wciąż istniejącym problemie izolacji osób z niepełnosprawnościami. To tylko jedna opowieść, a znamy wiele podobnych. Drabina Jakubowa nie próbuje sztucznie rozwiązać problemu samotności. Ona po prostu jest – przy człowieku, obok niego, razem z nim. Wspólne świętowanie, modlitwa, taniec, rozmowy do późna i zwykłe przytulenie – to wszystko tworzy klimat, który nie tylko leczy z samotności, ale pozwala doświadczyć miłości większej niż emocjonalna euforia pierwszej fazy zakochania.
Turnusowa szkoła życia
Dla wielu osób zaangażowanie w Drabinę Jakubową staje się szkołą życia – i szkołą miłości. Tu uczymy się być dla drugiego człowieka. Bez masek. Bez udawania. W momencie kiedy na turnus przyjeżdża ponad trzydzieści osób z różnymi niepełnosprawnościami, które mimo swoich trudności cieszą się, że mogą być gdzie są zmienia się całkowicie perspektywa. Wolontariusze przekonują się, że tu nie chodzi o doskonałość, tylko o obecność i akceptację. Spotykając osoby z niepełnosprawnościami, które potrzebują często dużo pomocy wolontariusze uczą się patrzeć sercem, dostrzegać wartość w tym, co proste i szczere. W trakcie trwania turnusu wolontariusze przekonują się, że zamiast dążyć do perfekcji, jak to zwykle bywa w szkole, czy w pracy, w Drabinie chodzi bardziej o obecność – bycie razem w radości i w trudzie, w ciszy i w śmiechu. Ta wspólnota to przestrzeń, gdzie każdy może być sobą, bo najważniejsze nie jest to, co albo jak robimy, ale to, że jesteśmy – i że jesteśmy razem.

Rozwiązaniem jest akceptacja!
Agata, która od urodzenia porusza się na wózku, wiele lat zmagała się z brakiem akceptacji – własnej i ze strony innych. Jednak wszystko zaczęło się zmieniać podczas rekolekcji z Drabiną Jakubową.
„Bałam się, że nie odnajdę się wśród osób z niepełnosprawnością. Tymczasem znalazłam tu przyjaźń, wiarę i ludzi, którzy patrzą na serce, nie na ciało” – mówi. Spotkania z Kamilą, szaloną wolontariuszką z gitarą, i z Danielem, który zaprosił ją do wspólnej modlitwy, pomogły jej na nowo odkryć Boga.

Dziś Agata mówi z uśmiechem, że czeka na to, aż w niebie Bóg zamieni jej wózek na buty do tańca – błyszczące bardziej niż pantofelek Kopciuszka. „Wierzę, że niebo wygląda jak bal na turnusie Drabiny Jakubowej – pełne radości, muzyki i prawdziwej bliskości. Tu uczę się patrzeć oczami miłosierdzia”.Drabina Jakubowa przypomina: nie jesteś sam. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wspina się obok Ciebie – szczebel po szczeblu. Bo tylko RAZEM możemy dojść do zbawienia. Jeśli chcesz możesz dołączyć do nas w tej drodze: www.drabinajakubowa.pl.
Źródło: Drabina Jakubowa.
