separateurCreated with Sketch.

Wojciech Modest Amaro wybudował obok domu kaplicę. „Bóg pokazał mi, o co w tym życiu chodzi”

Wojciech Modest Amaro podczas Festiwalu Życia w Kokotku
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Gębalska-Berekets - publikacja 29.05.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Życie Wojciecha Modesta Amaro zmieniło się po nawróceniu na wiarę chrześcijańską. Znany restaurator więcej czasu poświęca rodzinie i budowaniu relacji z Bogiem. Obok domu wybudował własną kaplicę, do której co tydzień zaprasza wiernych. „Poznanie relacji z Bogiem absolutnie żywej, poprzez Słowo i Eucharystię, zmieniło mnie jako człowieka, w stosunku do drugiej osoby” - mówił podczas Festiwalu Życia na Śląsku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Pan posłał nas w miejsce zupełnie dla nas nieznane, powołał do rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiliśmy. Jezus z rybaka zrobił pasterza. I z kucharza może zrobić kogo tylko chce” - mówił na Festiwalu Życia Wojciech Amaro, gdzie dzielił się powrotem do wiary. W poszukiwaniu sensu życia pomogły mu pielgrzymki do miejsc świętych oraz trudne doświadczenia, które dotknęły jego rodzinę.

Najbardziej znany polski restaurator

Wojciech Modest Amaro odnosił sukcesy, zyskiwał popularność w programach telewizyjnych „Hell's Kitchen” oraz „Top Chef”. Działająca w latach 2013-2020 restauracja „Atelier Amaro” była pierwszą w Polsce, która zdobyła gwiazdkę Michelin. Jego umiejętności i pionierska wizja współczesnej kuchni zyskała światowe uznanie i wiele prestiżowych nagród i wyróżnień.

W 2020 roku Międzynarodowa Akademia Gastronomiczna w Paryżu przyznała mu najbardziej prestiżową nagrodę kulinarną na świecie - „Grand Prix de l'art. de la Cuisine” przyznawana najwybitniejszym szefom kuchni, których kunszt i kreatywność zyskały uznanie najlepszych. W życiu nic mu nie brakowało, był u szczytu sławy.

Jednak, jak wspominał w wywiadach, czuł wewnętrzną pustkę.

„Z mojej strony pojawił się krzyk, prośba, żeby Bóg pokazał mi, o co w tym życiu chodzi. Opamiętałem się, a to pomogło mi wszystko poukładać, znaleźć równowagę i harmonię. Podczas mszy świętej Bóg dał mi tę łaskę. Moja religijność zatrzymała się na poziomie szkoły podstawowej. Jeżeli się pozostawia roślinę bez podlewania na 25 lat, to przecież nie wyrośnie i nie będzie przynosić owoców, tylko uschnie i można ją z łatwością wyrwać z korzeniami. Tak było z moją wiarą” - wspominał w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”.

Duchowa przemiana

Na drodze do nawrócenia nie bez znaczenia pozostaje dramat, który doświadczył Amaro podczas narodzin pierwszego wspólnego syna z Agnieszką. Lekarze stwierdzili wówczas, że kobieta może nie przeżyć. Przebywała na oddziale intensywnej terapii, a chłopca lekarze umieścili w inkubatorze. Wojciech czuwał przy łóżku ukochanej żony.

Po tych trudnych chwilach zmieniło się jego postrzeganie Boga i podejście do wiary. Życie Wojciecha Modesta Amaro przewartościowało się ponownie, kiedy Agnieszka zachorowała na nowotwór jelit. Małżonkowie udali się wspólnie na Mszę świętą pod Częstochowę. Podczas Eucharystii doświadczyli cudu. Kobieta została uzdrowiona.

Z czasem to nie sukcesy, ale właśnie modlitwa stały się dla restauratora źródłem siły i nadziei.

„Podstawą wiedzy jest Pismo Święte. Wiary – zaufanie. Musi przyjść moment zawierzenia Bogu w ciemno. Czyli trzymania za rękę i podążania za Jezusem. Nawet jeśli są to rzeczy, które nie bardzo nam się spodobają. Albo cudów już nie ma” - mówił Amato w rozmowie z Aleteią.

Kucharz sprzedał swoje dwie restauracje i postanowił przenieść się do Dębówki, jednej z podwarszawskich wsi.

„Nie tęsknię za dawnym szumem, nie wypłakuję w rękaw, nie wzdycham za przeszłością” - tłumaczył w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.

Katolicka farma rodziny Amaro

Na farmie Forgotten Fields Farm w Dębówce wybudował piękny dom oraz kaplicę, która jest otoczona zielenią i drzewami. Jest tam ogród, szklarnie, po podwórku biegają gęsi. Farma, jak opowiada kucharz, ma dwa wymiary. Pierwszy to społeczny. Jest miejscem dla ludzi, którzy mają problem z odnalezieniem się we współczesnym, konsumpcyjnym świecie. Drugi ma wymiar religijny. Państwo Amaro co tydzień zapraszają wiernych do świątyni na modlitwę.

Jak tłumaczy znany kucharz, taka wspólna modlitwa jest wyjątkowa, bo gwarantuje wszystkim pokój serca, „coś, co jest na pewno bardzo potrzebne”.

Kaplica jest też ważnym miejscem dla małżonków, którzy odwiedzają ją codziennie, czasami również w nocy, i spotykają się ze Stwórcą.

„Idę do swojej izdebki, a właściwie kaplicy i w spokoju się modlę. Nie sterczę na rogatkach, nie wymachuję różańcami, żeby wszyscy mnie widzieli. Realizuję apostolskie wezwanie i zostawiam słuchającym wolność wyboru” - podkreślił Modest Amaro w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Bóg jest na pierwszym miejscu w naszym życiu”

Wojciech Modest Amaro przyznaje, że od momentu nawrócenia, są wraz z żoną, świadkami wielu cudów.

Restaurator kilka lat temu założył fundację „Nowe Życie Polska”, która pomaga innym stanąć życiowo na nogi, wspiera ich rozwój pracą, ale modlitwą. Angażuje się w pomoc osobom, które się w życiu pogubiły.

Jak tłumaczy, zawierzył swoją codzienność Bogu i dopiero teraz czuje się spełniony. „Wcześniej pojawiła się pustka. Człowiek kładzie głowę na poduszkę i czuje jakiś rodzaj niespełnienia, brak radości, brak szczęścia. To 40-letnie życie nie przyniosło mi odpowiedniego wypełnienia, radości. Poznanie żywej relacji z Bogiem poprzez słowo i eucharystię zmieniło mnie jako człowieka. Przestałem być egoistyczny, przestałem zaopatrywać się tylko w obsesyjny perfekcjonizm mojej pracy i inne elementy. To jest wielopłaszczyznowe uzdrowienie” - opowiedział w programie "Uwaga! Kulisy sławy".

Źródła: weekend.gazeta.pl; pomponik.pl, eska.pl; farmdining.pl; zyciegwiazd.dziennik.pl; viva.pl; uwaga.tvn.pl; festiwalzycia.pl; pl.aleteia.org.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!