separateurCreated with Sketch.

„Wolę umrzeć, niż zostać muzułmanką” – niezłomna wiara chrześcijanki porwanej przez Boko Haram

Prześladowania chrześcijan
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 02.06.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Świadectwo Marii, chrześcijanki z Nigerii, porusza serca: mimo gróźb, głodu i cierpienia, nie wyrzekła się Chrystusa. Prześladowanie jest wciąż globalnym i narastającym problemem, ale możni tego świata go ignorują.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W świecie, gdzie wiara często bywa tępiona, a prześladowanie chrześcijan pozostaje niemal niezauważone, historia Marii z Nigerii staje się wołaniem o uwagę, modlitwę i solidarność. Organizacja Global Christian Relief opublikowała niedawno dramatyczne świadectwo kobiety, która – będąc pod groźbą śmierci – zdecydowanie odmówiła wyrzeczenia się swojej wiary.

„Wolę umrzeć niż zostać muzułmanką”

Wioska Marii została zaatakowana przez bojowników islamskiej organizacji Boko Haram. Ona i inni chrześcijanie zostali pojmani i przewiezieni do domu, gdzie zaproponowano im przejście na islam w zamian za jedzenie i opiekę. Odpowiedź Marii była jednoznaczna:

– Wolę umrzeć, próbując uciec, niż zostać tutaj i stać się muzułmanką.

To wyznanie, stało się dla jej oprawców jasnym sygnałem, że nie złamią jej ducha. Choć doskonale wiedziała, że taka postawa może zakończyć się śmiercią, nie zawahała się ani przez chwilę.

Cud ucieczki i powrót do dzieci

Zanim doszło do przymusowej ceremonii konwersji, na dom napadła inna grupa. W chaosie i panice Maria wykorzystała okazję do ucieczki. Wróciła do swojej wioski – wyczerpana, ale żywa. Jej dzieci nie mogły powstrzymać łez – były przekonane, że matka nie żyje.

Jednak powrót do domu nie oznaczał końca cierpień. Rodzina musiała nieustannie przemieszczać się z miejsca na miejsce, by uniknąć kolejnych ataków. Wkrótce nadeszła też tragiczna wiadomość – brat Marii został zamordowany przez islamistów.

Wiara silniejsza niż śmierć

Nigeria jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie dla chrześcijan. Zbrojne grupy, jak Boko Haram, od lat dopuszczają się przemocy, masakr i porwań. Tylko podczas ostatniej Wielkanocy w Nigerii zamordowano ponad 170 chrześcijan – informuje Global Christian Relief.
A jednak, mimo tych tragicznych realiów, Maria nie straciła wiary:

– Z Bogiem wszystko jest możliwe – mówi dziś, mieszkając z rodziną w bezpiecznym miejscu, dzięki pomocy organizacji chrześcijańskich.

Nasza odpowiedź: modlitwa i solidarność

Świadectwo Marii to przypomnienie o męczennikach naszych czasów. Jej odwaga i niezłomna wiara stawiają przed nami pytanie: czy i my potrafilibyśmy tak stanowczo opowiedzieć się za Chrystusem?

W obliczu takich historii, jesteśmy wezwani nie tylko do modlitwy za prześladowanych chrześcijan, ale i do czynnego wsparcia – przez organizacje pomocowe, nagłaśnianie tych wydarzeń, a także głębsze świadectwo wiary w naszym codziennym życiu.


Nie zapominajmy o braciach i siostrach w wierze, którzy każdego dnia ryzykują wszystko – również swoje życie – by pozostać wierni Ewangelii. W ich cierpieniu objawia się siła Krzyża, który prowadzi do Zmartwychwstania.

źródło: eldebate.com

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!