Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W ciągu miesiąca pontyfikatu amerykańsko-peruwiański papież zdążył już przyjąć na audiencji sportowców, m.in. mistrza Włoch SSC Napoli oraz tenisową gwiazdę Jannika Sinnera. Otrzymawszy od niego rakietę, papież zażartował, że mógłby teraz zagrać na Wimbledonie. Ale czy przed słynnym londyńskim turniejem będzie miał gdzie trenować na 44 hektarach leżących za Tybrem? „Nie, w Watykanie nie ma już kortu tenisowego” – odpowiada Giampaolo Mattei, przewodniczący Athletica Vaticana, pierwszej watykańskiej fundacji sportowej.
Według niego, kiedyś istniał kort, ale został zlikwidowany z powodu złego stanu technicznego. Na zdjęciach satelitarnych Google Maps wciąż można dostrzec jego ślady na ziemnej nawierzchni. Papież Leon XIV może jednak spróbować innej popularnej we Włoszech gry rakietowej – padla, do którego niedawno utworzono specjalne boisko w Watykanie.
Wewnątrz murów Leonina infrastruktura sportowa jest dość skromna. Gwardia Szwajcarska dysponuje małą siłownią do użytku prywatnego. Żołnierze papieża mogą też trenować, biegając w malowniczych Ogrodach Watykańskich. Jednak dla sportów zespołowych brak jest specjalnych obiektów.
W ramach watykańskiej ligi piłkarskiej 13 drużyn musi rozgrywać mecze na boisku Petriana, które znajduje się poza granicami Watykanu, ale za to oferuje widok na kopułę bazyliki św. Piotra. Kompleks sportowy należący do Rycerzy Kolumba, położony na wzgórzu Gelsomino, posiada także basen i boisko do koszykówki, z których korzystają mieszkańcy Watykanu.
Watykan – teren wielofunkcyjny
Na terenie Watykanu dawny kompleks sportowy używany niegdyś przez Jana Pawła II obecnie służy głównie letniemu obozowi dla dzieci pracowników (Estate ragazzi). Każdego roku w zielonym otoczeniu odnawiany jest basen, a aula Pawła VI przekształcana jest w wielki plac zabaw z dmuchanymi statkami i bramkami do piłki nożnej.
Giampaolo Mattei z uśmiechem komentuje zdolność Watykanu do przeobrażeń: „Skoro przejechało Giro d’Italia, to można powiedzieć, że mamy teraz tor kolarski w ogrodach”. Za Muzeami znajduje się ulica nazwana „viale dello sport”, upamiętniająca wielką imprezę sportową z początku XX wieku. W latach 1905, 1908 i 1913 papież Pius X oglądał tam zawody biegowe, skokowe i lekkoatletyczne z udziałem sportowców niewidomych lub po amputacjach. Dziedziniec Belwederu został wówczas przekształcony w bieżnię lekkoatletyczną.
A co z Castel Gandolfo, letnią rezydencją papieży na południe od Rzymu, otoczoną zielenią Castelli Romani? Wiadomo, że Jan Paweł II korzystał tam z basenu. Obecnie nie wiadomo, czy nadal funkcjonuje – papież Franciszek przekształcił rezydencję w muzeum. Nie ma tam też żadnych specjalnych obiektów sportowych.

Szansa na wyjście poza własne mury
Brak infrastruktury nie przeszkadza jednak temu małemu państwu w aktywnej promocji sportu. Słowo „sport” po raz pierwszy znalazło się w nowej konstytucji Kurii Rzymskiej ogłoszonej przez papieża Franciszka w 2022 roku. Dykasteria ds. Kultury i Edukacji pełni funkcję Ministerstwa Sportu, a Athletica Vaticana, licząca 500 członków, działa jak komitet olimpijski i paraolimpijski. W ramach tej organizacji uznawane są przez światowe federacje dyscypliny takie jak lekkoatletyka, kolarstwo, taekwondo, padel czy krykiet.
Zdaniem Giampaola Mattei brak nowoczesnego centrum sportowego może być też szansą: „Chcemy wychodzić, nie zamykać się w czterech ścianach” – mówi przewodniczący. Watykańscy biegacze w żółto-białych strojach trenują w parkach i na oficjalnych trasach, nawiązując współpracę z rzymskimi organizacjami. Z kolei gracze w krykieta ćwiczą na boiskach w Roma Capannelle i Villa Pamphili. To okazja do budowania więzi i krzewienia braterstwa – misji szczególnie bliskiej sportowcom z Watykanu.









