separateurCreated with Sketch.

Jak przerwać grę w obwinianie? Gdy dorosłe dziecko wciąż zrzuca winę na ciebie

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Bogna Białecka - publikacja 16.06.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zachowaj spokój, bądź stanowczy i konstruktywny – to klucz, gdy twoje dorosłe dziecko oskarża cię o swoje niepowodzenia.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Gdybyś mnie tak nie cisnął, nie miałabym teraz nerwicy”. Albo: „Nigdy mnie nie wspierałaś, nic dziwnego, że nie potrafię sobie poradzić”. Jeśli twoje dorosłe dziecko regularnie cię obwinia, ten artykuł może pomóc wyjść z zaklętego kręgu.

Rodzicielstwo nie kończy się, gdy dziecko osiąga pełnoletność

Twoje dziecko ma 25, 35 czy nawet 40 lat? Wciąż możesz być emocjonalnym celem jego frustracji. I choć może ci się wydawać, że masz już ten etap za sobą, zdania w stylu: „Przez ciebie nie umiem funkcjonować” czy „To twoja wina, że moje życie tak wygląda” potrafią zaboleć równie mocno jak w czasach nastoletniego buntu.

To, jak zareagujesz w tych momentach, ma ogromne znaczenie – nie tylko dla twojego spokoju, ale i dla przyszłości tej relacji. Spokój, stanowczość i brak potrzeby kontrolowania drugiej strony to najlepsze, co możesz dać sobie i swojemu dziecku.

1Nie wdawaj się w spory

Gdy słyszysz oskarżenia, odruch obronny pojawia się automatycznie. Gdy 28-letni Tomasz powiedział swojej mamie: „Zawsze wolałaś moją siostrę, nic dziwnego, że mam zaniżoną samoocenę”, jego mama, Jolanta, poczuła ukłucie winy. Miała ochotę odpowiedzieć: „To nieprawda! Traktowałam was równo!”. Zamiast tego wzięła głęboki oddech i powiedziała: „Przykro mi, że tak się czujesz. Powiedz mi więcej – co dokładnie przeżywasz?”.

To była reakcja, której nauczyła się podczas sesji z coachem rodziców. Jolanta nie zgodziła się z zarzutem, ale pokazała gotowość do wysłuchania. Zamiast wzniecać ogień, poszła drogą ciekawości i empatii. Obrona nie pomaga – najczęściej zmienia rozmowę w kłotnię i wzajemne obwinianie.

2Okazuj empatię – ale nie bierz wszystkiego na siebie

Możesz uznać uczucia dziecka bez brania pełnej odpowiedzialności za jego obecne trudności. Gdy 35-letnia Marzena oskarżyła swojego tatę Jana, że „cisnął ją w szkole i zrobił z niej perfekcjonistkę”, Jan odpowiedział spokojnie: „Widzę, że czułaś presję. Przepraszam za stres, jaki ci to sprawiało. Porozmawiajmy, jak to na ciebie wpływa teraz. Co teraz możemy z tym zrobić”.

Nie zaprzeczył temu, co powiedziała Marzena, ale też nie wziął całej winy na siebie. Taka równowaga daje przestrzeń do budowania bliskości – bez rezygnacji z własnych granic.

3Nie rozdrapuj przeszłości

Gra w obwinianie niemal zawsze dotyczy przeszłości. Rozdrapywanie wspomnień jest bezproduktywne, sprawia, że tkwimy w niej zamiast w tu i teraz. Właśnie dlatego lepiej delikatnie przekierować rozmowę na to, co można zrobić teraz. Gdy 40-letnia Anna zarzuciła swojej mamie, że przez jej błędy rozpadło się jej małżeństwo, mama nie zaczęła analizować błędów wychowawczych sprzed lat. Powiedziała: „Przykro mi, że tak się czujesz. Jak mogę cię teraz wesprzeć?”.

Taka zmiana perspektywy pomaga dziecku zrozumieć, że choć nie możemy zmienić przeszłości, to teraźniejszość i przyszłość są wciąż przed nami.

4Stawiaj granice

Jeśli temat wraca wciąż i wciąż, warto postawić granice. Wieczne „przeżuwanie” dawnych urazów może zaszkodzić relacji – i twojemu zdrowiu psychicznemu. Jolanta, której Tomasz po raz kolejny wrócił do tematu siostry, powiedziała: „Widzę, że to do nas wraca. Chcę cię wysłuchać, ale też potrzebuję, byśmy szli do przodu. Jeśli chcesz, możemy omówić to wspólnie z terapeutą”.

Taka reakcja łączy szacunek z troską, a jednocześnie zatrzymuje niekończącą się spiralę pretensji. I daje konkretną propozycję: rozwiązujmy problemy, nie tylko je opłakujmy.

5Zadbaj o siebie

W wirze emocji łatwo zapomnieć o własnych potrzebach. Znajdź czas na odpoczynek, przemyślenia i zadbanie o swoje granice. Rozmowy z przyjacielem, modlitwa, prowadzenie dziennika czy konsultacja z psychologiem – wszystko, co pomaga ci wrócić do równowagi, jest w tym momencie na wagę złota.

6Kieruj rozmowę na „tu i teraz”

Jeśli zastosowałeś powyższe kroki, to znaczy, że przyjąłeś odpowiedzialność – ale tylko za to, co naprawdę się wydarzyło. Teraz czas na ruch drugiej strony. Dorosłe dziecko powinno podjąć decyzję: co z tym zrobi?

W przeciwnym razie każda życiowa porażka będzie zrzucana na ciebie. A przecież dojrzałość to nie umiejętność oskarżania, ale zdolność podejmowania decyzji. Pomóż dziecku wrócić do realności. Możesz zadać pytania:

  • „I co chcesz z tym zrobić teraz?”
  • „Jak mogę ci pomóc – nie wyręczając cię?”
  • „Czego oczekujesz ode mnie jako od osoby, która chce ci towarzyszyć – ale nie rozwiązywać twojego życia za ciebie?”

Takie pytania mogą być początkiem prawdziwego dojrzewania.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!