Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Dusza jest stworzona do wieczności – a tylko Bóg może ją napełnić” – przekonywał młody słoweński katolik – bł. Alojzy Grozde. Swoje życie oddał Chrystusowi, a za wierność Ewangelii zapłacił najwyższą cenę. Zginął kilka miesięcy przed swoimi 20. urodzinami. Był pierwszym męczennikiem II wojny światowej beatyfikowanym ze Słowenii.
Chciał rówieśników przyprowadzić do Chrystusa
Alojzy Grozde przyszedł na świat 27 maja 1923 roku w Zgornje Vodale, małej, słoweńskiej wsi, jako nieślubne dziecko. Ojciec nigdy go nie zaakceptował. Gdy miał zaledwie cztery latka, jego matka wyszła za mąż. Urodziła dziewięcioro dzieci. Ojczym traktował Alojzego bardzo źle, więc matka oddała syna na wychowanie do dalszej rodziny.
Chłopiec był bardzo zdolny, bystry, niezwykle dojrzały, jak na swój wiek. Po ukończeniu szkoły podstawowej złożył wniosek o przyjęcie do gimnazjum klasycznego w Lublanie. Tu dał się poznać jako uczynny nastolatek, pełen empatii do innych, odznaczający się ponadprzeciętną pobożnością.
Kolegom często wspominał o Jezusie. „Człowiek Akcji Katolickiej musi być zawsze gotowy do poświęceń, nawet męczeństwa i śmierci” – napisał w dzienniku.

Był wielkim czcicielem Najświętszego Sakramentu. Siłę do apostolstwa czerpał z Eucharystii. Codziennie przyjmował komunię św. „Eucharystia jest słońcem mojego życia” – mówił.
W Lublanie zaangażował się we wspólnotę katolickiej inteligencji młodzieżowej. Fascynowała go duchowość Tomasza à Kempis. Często nosił przy sobie jego dzieło „O naśladowaniu Chrystusa”. „Dusza jest stworzona do wieczności – a tylko Bóg może ją napełnić” – przekonywał młody słoweński katolik.
Czas prześladowań
W czasie II wojny światowej sytuacja polityczna i społeczna w Słowenii zaczęła się komplikować. Władze okupacyjne stawiały nacisk na ograniczenie roli Kościoła, zabraniały celebracji religijnych, trwały prześladowania katolików. Alojzy należał do tych osób, które otwarcie przeciwstawiały się komunizmowi.
„Dla tych, którzy chcą zachować kulturę chrześcijańską, współpraca z komunizmem jest niedopuszczalna w żadnej dziedzinie. A gdyby uwiedzeni współpracowali dla zwycięstwa komunizmu, upadliby jako pierwsze ofiary swojego błędu. Złe książki i gazety rujnują religijność, prawość i niewinność; są największym złem dla rodzin, a ojciec nie może wyrządzić swojej rodzinie większej krzywdy, niż gdyby miał w domu złe książki i gazety. Człowiek jest naprawdę wielki tylko w Bogu. Życie w Bogu jest prawdziwym życiem człowieka. Prawdziwą wartość dzieł ludzkich mierzy się wiecznością… To jest miara człowieka, który wie, kim jest” – tłumaczył. Podkreślał, że jest w stanie poświęcić swoje życie dla ojczyzny i Boga. Nie modlił się o szybką śmierć, ale o łaskę wytrwałości do końca i odwagę.
Męczeńska śmierć
W styczniu 1943 roku postanowił wybrać się w rodzinne strony. Wcześniej wstąpił do kościoła i tam przyjął pierwszopiątkową komunię św. Z Ivančnej Goricy pojechał pociągiem do Trebnje. Tam partyzanci wysadzili tory kolejowe. Wyszedł więc z wagonu i resztę drogi zamierzał pokonać pieszo. Po drodze spotkał pewnego gospodarza, który zaoferował Alojzemu pomoc. Mężczyzna zabrał go na sanie ciągnięte przez konie. Tuż przed wsią Mirna zatrzymali go jugosłowiańscy komunistyczni partyzanci. Przeszukali Alojzego i znaleźli przy nim dwie książki: „O naśladowaniu Chrystusa” i objawieniach fatimskich oraz mszalik. Oskarżyli go o szpiegostwo. Torturowali go, a następnie zastrzelili.
23 lutego 1943 roku, dzieci, które spacerowały w lesie, w pobliżu zamku w Mirnie, odkryły jego ciało. Grozde miał połamane kończyny, liczne rozcięcia na ciele i powyrywane paznokcie. Alojzy spoczął w trumnie wykonanej przez anonimowego mężczyznę. Jego ciało, nawet po wielu latach, nie uległo rozkładowi.

Pierwszy męczennik II wojny światowej beatyfikowany ze Słowenii
„Sługa Boży Alojzy Grozde jest jednym z wielu niewinnych ofiar komunizmu, który otrzymał palmę męczeństwa jako niezmywalny znak pamięci, a jednocześnie napomnienia. Był uczniem Chrystusa” – powiedział o Alojzym Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Słowenii w 1996 roku.
Beatyfikacji słoweńskiego męczennika dokonał 13 czerwca 2010 roku papież Benedykt XVI.
„Dziś rano kard. Bertone, przewodniczył celebracji kończącej Krajowy Kongres Eucharystyczny w Słowenii, podczas której ogłosił błogosławionym młodego męczennika Alojzego Grozde. Odznaczał się on szczególnym kultem Eucharystii, która ożywiała jego niezachwianą wiarę, zdolność poświęcania się dla zbawienia dusz, jego apostolat w Akcji Katolickiej, przez który pragnął prowadzić innych młodych ludzi do Chrystusa” – zaznaczył podczas homilii Ojciec Święty.
Grób i relikwie Alojzego znajdują się w sanktuarium Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Zaplazie w Dolenjsku.
Źródła: wieczerza.lublin.pl; e–civitas.pl; adonai.pl; Telewizja Misericordia/YouTube.