separateurCreated with Sketch.

Jesień zaczyna się tutaj: ćwiczenie duchowe z Poussinem

Poussin-Autumn-Detail
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Michael Rennier - publikacja 24.09.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jak rozpocząć jesień z rozmachem? Z pomocą artysty, którego okrzyknięto Rafaelem epoki

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W paryskiej galerii Luwru znajduje się cykl czterech niezwykłych obrazów Nicolasa Poussina. To monumentalne pejzaże mitologiczne, utrzymane w heroicznym, barokowym stylu, z których każdy przedstawia jedną porę roku.

Poussin stworzył je pod koniec swojego życia, w latach 1660–1664, gdy starość coraz bardziej dawała mu się we znaki. Ręce trzęsły się w sposób bolesny dla artysty, a problemy zdrowotne zamieniły go w samotnika. Mimo to podjął się ambitnego zadania i – choć praca nad „Czterema porami roku” posuwała się powoli – doprowadził je do końca. Krytycy nie mieli wątpliwości: jeden z nich nazwał go wręcz „Rafaelem naszego stulecia”.

Cała seria ma zakorzenienie w tematyce biblijnej. „Wiosna” to Adam i Ewa w ogrodzie Eden, „Lato” – Booz odkrywający Rut zbierającą kłosy na jego polach. „Jesień” ukazuje izraelskich zwiadowców powracających z winogronami z Ziemi Obiecanej, a „Zima” – Noego i potop. Poussin chciał, by wielkość tych scen zanurzała widza w majestacie Boga objawionym poprzez naturę.

Właśnie rozpoczęła się kalendarzowa jesień. To dobra okazja, by zatrzymać się przy obrazie tej pory roku – „Zwiadowcy z winogronami z Ziemi Obiecanej” (cały cykl można obejrzeć tutaj).

Poussin Autumn of 4 Seasons

Na początku wydaje się, że to prosta scena. Dwaj mężczyźni, Jozue i Kaleb, wracają z Kanaanu, niosąc ogromną kiść winogron jako dowód, że ziemia jest żyzna. Mojżesz wysłał ich, aby zbadali kraj przed wkroczeniem Izraelitów do Ziemi Obiecanej.

Powracają jednak nie tylko z owocami, lecz także z wieściami o obwarowanych miastach i mieszkańcach-olbrzymach. Słysząc o olbrzymach, wielu Izraelitów trwoży się i chce zawrócić. Tylko Jozue i Kaleb przypominają: ufajcie Bożemu przymierzu. Wrogowie mogą wydawać się potężni, lecz Bóg jest większy.

To jednak nie jest prosta ilustracja biblijnej opowieści.

Im dłużej patrzymy, tym więcej pytań rodzą szczegóły obrazu. Skąd kobieta stojąca na drabinie i zbierająca jabłka? Dlaczego w tle widać ruiny? I czemu Poussin tak mocno wiąże tę historię właśnie z jesienią?

Artysta celowo umieścił scenę w tej porze roku. Dominują ciepłe barwy ziemi – pomarańcze, złoto, miękkie światło słońca, które zdaje się „zmęczone” po całym roku. Drzewo po lewej stronie gubi liście, a zbieranie jabłek – w krajach północnych – to przecież typowo jesienna czynność. W ten sposób malarz intuicyjnie splótł postacie zwiadowców, winogrona, jesień i temat przemijania.

Tajemnica obrazu otwiera się dopiero wtedy, gdy spojrzymy na szczegóły w ich symbolicznym znaczeniu.

Ruiny

Poussin stosuje światłocień, aby podkreślić kontrasty i nadać dramatyzm. Dwaj zwiadowcy przemierzają krajobraz pełen znaczeń. Ruiny w tle mówią jasno: to ziemia obca, nie ich dom. Wszystkie zabudowania zamieniły się w gruz. Nawet faktura farby, nakładanej szorstko i niedokładnie, podkreśla wrażenie rozpadu.

To zaskakujące, bo Poussin zwykle malował z wielką precyzją i gładkością. Krytycy widzą w tej zmienionej technice znak jego pogarszającego się zdrowia. Jeżeli tak było, to artysta – malując ruiny jako symbol kruchości życia – sam swoim ciałem dawał ten sam sygnał. Wiedział, że czas się kończy.

Barok lubił ruiny w tle – budziły emocje, przywodziły na myśl przemijalność ludzkich dokonań i siłę natury. Nasze dzieła obrócą się w pył, a jednak ruiny nadal fascynują i niosą piękno. Być może jest to sugestia, że choć wszystko tu przemija, człowiek został stworzony do czegoś trwalszego – do wieczności.

Winogrona

Najważniejszy motyw obrazu to oczywiście winogrona. Na pierwszy plan wychodzą dwaj mężczyźni z kiścią. Dopiero po chwili widać, że owoce są ogromne – wielkości jabłek. Ich nadnaturalna wielkość to ślad olbrzymów, którzy je uprawiali.

Tak jak ruiny, winogrona symbolizują potęgę natury – obfitej, pięknej, ale nieokiełznanej. Zachwyca i jednocześnie przeraża. Burza, dzikie zwierzę, urwisko – w obliczu takich doświadczeń czujemy lęk, jak Izraelici, którzy chcieli zawrócić. Łatwiej uciec od wielkich pytań niż zmierzyć się z nimi.

W tym sensie każdy z nas jest jak zwiadowca. Przechodzimy przez świat pełen darów, a jednak nie znajdujemy tu ostatecznego domu. Wciąż szukamy Ziemi Obiecanej. To budzi tęsknotę, a nawet ból. Pragniemy Nieba, ale dotrzeć tam możemy tylko przez zaufanie Bogu i pozwolenie, by Jego miłość nas przemieniła.

W symbolice winogron obecne jest też odniesienie do Eucharystii. Odkupienie dokonuje się przez ofiarę miłości – nie ma innej drogi. To walka, bez której nie wejdziemy do Raju.

Drzewo

Na obrazie pojawia się jeszcze jeden owoc – jabłka. Z winogron „wyrasta” drabina, a na niej stoi kobieta zrywająca owoce z drzewa. To jabłoń, co pasuje do jesieni, ale w szerszej symbolice to Drzewo Życia.

Jak rodzi się Nowy Eden? Poussin daje odpowiedź: poprzez Eucharystię. Eucharystia jest drabiną do Nieba, a stojąca na niej kobieta symbolizuje Kościół. To Kościół – Oblubienica Chrystusa – wspina się ku górze i pociąga za sobą także nas.

Niektórzy krytycy twierdzili, że obraz jest panteistycznym hołdem dla natury. Nic bardziej mylnego. Poussin ukazuje Chrystusa, który odnawia stworzenie. On sam jest pokarmem na drogę. Choć czas płynie i jesień przypomina o przemijaniu, Chrystus jest obecny. Karmi nas, oddaje siebie, a w końcu przemienia stworzenie – jak ruiny zamieniają się w Nowe Jeruzalem, a Drzewo Życia już teraz wypuszcza młode pędy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!