separateurCreated with Sketch.

Od „Halo” i Robloxa do żywej liturgii: Chorał gregoriański przemawia do młodych

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Bogna Białecka - publikacja 09.10.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Od gierek na smartfona po kościelny chór – dlaczego gregoriański chorał porywa serca nastolatków i studentów?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Cisza, łacińskie frazy, zapach kadzidła - młodzi wydają się pragnąć sacrum. Chorał gregoriański wychodzi z popkultury i wraca do swojego domu: liturgii. A po drodze zahacza nawet o… mszę w Robloxie.

Młodzi szukają ciszy i sacrum

Na uczelniach, w prężnych parafiach i społecznościach online wyrasta pokolenie, które nie goni za nowością, tylko za tym, co starsze niż wszystkie trendy. W świecie zbudowanym z powiadomień i scrollowania odkrywają, że serce tęskni za ciszą i trwałością. Dlatego pociąga ich różaniec, łacina, zapach kadzidła i – przede wszystkim – chorał gregoriański. Jego płynne frazy, wolne od metrum, brzmią jak muzyka, która nie starzeje się, bo w ogóle „nie jest z tego czasu”.

„Halo” i dźwięk, który zatrzymał czas

Zadziwiające, że nawet świecka kultura intuicyjnie sięga po chorał, gdy chce zasugerować tajemnicę i wzniosłość. Gdy w 2001 r. studio Bungie wypuściło „Halo: Combat Evolved”, rozpoznać je można było nie tylko po fabule i rozgrywce, ale po samym brzmieniu – męskie głosy intonujące quasi-gregoriańskie frazy otwierały świat inny, „poza czasem”. Kompozytorzy chcieli, by było „monastycznie i ponadczasowo” – i trafili w punkt. Dla milionów graczy chorał stał się skrótem do doświadczenia czegoś większego niż codzienność. Do dziś wielu, słysząc śpiew mnichów, mówi: „O, muzyka z Halo”. A to często po prostu… liturgia Kościoła.

Chorał należy do liturgii

Paradoks? Gdy chorał budził zachwyt w grach i filmach, w niejednej parafii znikał z liturgii. Tymczasem Sobór Watykański II przypomniał jasno: „Kościół uznaje chorał gregoriański za własny śpiew liturgii rzymskiej; dlatego (…) powinien zajmować pierwsze miejsce” („Sacrosanctum Concilium”, 116).

Św. Jan Paweł II pisał, że im bardziej muzyka kościelna zbliża się w duchu do chorału, tym bardziej staje się sakralna. Benedykt XVI dopowiadał, że prawdziwe „uaktualnienie” muzyki kościelnej rodzi się tylko w ciągłości z wielką tradycją – z chorałem na pierwszym planie. Kiedy więc w niedzielę słyszymy introit, Kyrie czy antyfonę komunijną, to nie „ozdoba” mszy świętej, ale modlitwa Kościoła śpiewana.

Polski fenomen: Msza Święta w Robloxie

A teraz nasz rodzimy, internetowy wątek. Początek 2023 r. i viral: „uroczysta msza” odgrywana przez młodych na… Roblox. Wirtualna katedra pęka w szwach, serwery dobijają do limitów, w tle - tradycyjne pieśni liturgiczne, w tym - oparte na chorale gregoriańskim. Reportaż opublikowany w serwisie CD-Action opisał tę rzeczywistość z bliska: role-play oparty na porządku Mszy Świętej, rozbudowana posługa ministrantów, porządny śpiew liturgiczny, a po drugiej stronie ekranu – tysiące dzieciaków. Były też potknięcia i parodie, ale obok memów pojawiały się autentyczne intencje i deklaracje wiary. Dla części młodych była to pierwsza „bezpieczna” przestrzeń, by z ciekawości podejść bliżej do tego, co święte, choćby cyfrowo i „na próbę”.

Co dalej? Od soundtracku do ołtarza

Skoro nawet popkultura słyszy w chorałach i tradycyjnych pieśniach liturgicznych smak wieczności, tym bardziej Kościół może spokojnie odbudować to, co jest jego własne. Nie chodzi o powrót „dla zasady”, ale o odkrycie narzędzia, które naprawdę prowadzi do modlitwy i jedności. Zacząć można prosto: od „Kyrie”, „Sanctus”, „Agnus Dei” podczas zwykłej, śpiewanej Mszy Świętej. Można sięgnąć po tradycyjne pieśni kościelne zamiast kilku oazowych piosenek o Duchu Świętym wykorzystywanych przy każdej okazji. Każdy krok to więcej ciszy, więcej sensu, więcej miłosiernego ładu w liturgii.

Czy to tylko moda? Wielki przewrót liturgiczny w USA

Na ile chorał staje się popularny? Latem, w sierpniu, w parafii Ave Maria na Florydzie odbył się tygodniowy Chant Camp dla dzieci i młodzieży w wieku 8–17 lat. Zamiast oczekiwanych trzydziestu chętnych przybyło sześćdziesięcioro (z listą rezerwową). Zespół CANTICLE z San Diego, pod kierunkiem Mary Ann Wilson, uczył solfeżu, emisji głosu, etykiety liturgicznej i czytania neum.

Finał był wymowny: młodzi wyśpiewali pełne proprium mszy oraz całą Missa Orbis Factor (XI) – z powagą postawy i radością na twarzach. Bez dymu maszyn, gitar i haseł reklamowych. Tylko dzieci, Kościół i jego własny śpiew. Okazało się, że to nie „relikt”, lecz żywy język modlitwy, który podnosi serce i dyscyplinuje uwagę. To właśnie taki „młodzieżowy” repertuar – nie rozcieńczony, lecz wynoszący – naprawdę działa. Zresztą - można posłuchać rezultatów tych warsztatów w nagraniu.

Zaproszenie

Może więc w tę niedzielę spróbujesz wsłuchać się w chorał na Mszy Świętej w swojej parafii? A jeśli go nie ma – podejdź do organisty, do proboszcza, do scholi i zapytaj, czy nie warto zacząć od małych kroków. Kościół oddycha tradycją – a chorał jest jej oddechem.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!