Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wielu z nas spędza coraz więcej czasu z urządzeniami elektronicznymi, nawet notujemy lub wręcz dyktujemy notatki smartfonowi lub komputerowi. Tymczasem okazuje się, że zwykły zeszyt potrafi zrobić dla mózgu coś, czego nie da najbardziej zaawansowana elektronika. Co się dzieje w głowie, gdy stawiamy litery? I dlaczego to może być nasz prosty, codzienny „anty-demencyjny” trening? Zbadał to w 2025 roku zespół naukowców pod kierunkiem Giuseppe Marano z Istituto Superiore di Sanità, w Rzymie. Odkryli oni, że odpowiedzialne jest za to wiele mechanizmów. Jak zatem działa mózg?
Gdy pióro dotyka papieru, rozbudza się cała sieć neuronów
Współczesne badania korzystające z neuroobrazowania (śledzące działanie mózgu w czasie gdy coś robimy) pokazują, że odręczne pisanie nie jest po prostu staroświecką formą notowania. To angażująca łamigłówka dla mózgu: planujemy ruch, czujemy opór papieru, śledzimy wzrokiem kształt liter, uruchamiamy ośrodki językowe i pamięciowe. W efekcie aktywuje się szeroka sieć: kora ruchowa i przedruchowa, móżdżek, płaty ciemieniowe odpowiedzialne za orientację w przestrzeni, ośrodki mowy oraz rejony rozpoznawania słów.
Klawiatura działa płycej: większość pracy to powtarzalne stukanie w klawisze i kontrola wzrokowa ekranu. Najmniej daje nam dyktowanie notatek. W tym wypadku potrzebujemy tylko skorygować stylistykę i poprawić znaki interpunkcyjne. Dlatego ręczne notatki prowadzą do głębszego zrozumienia i trwalszego zapamiętywania treści.

Wolniej znaczy mądrzej: tempo, które sprzyja pamięci
Odręczne pisanie jest też z natury wolniejsze. To rozłożenie przetwarzania treści w czasie jest niezwykle ważne - zamiast przepisywać słowo w słowo, musimy parafrazować, wybierać i porządkować myśli. Mózg przestawia się z trybu kopiowania na tryb rozumienia. Badacze opisują to jako efekt głębokiego kodowania. Zwykła kartka staje się miejscem, gdzie wiedza układa się w mapę, a nie w listę. Z czasem właśnie takie mapy łatwiej przywołać z pamięci – także po latach.
Dotyk, ślad, opór. Dlaczego zmysły są sprzymierzeńcem
Papier stawia lekki opór, długopis zostawia ślad, palce czują nacisk. Te sygnały czuciowe (haptyczne) łączą się z ruchem i wzrokiem, tworząc bogatszy „pakiet” informacji. Mózg lubi redundancję: im więcej kanałów, tym ścieżki neuronowe są mocniejsze i głębsze. Dlatego dzieci szybciej uczą się liter, kiedy je piszą, a dorośli lepiej zapamiętują treści, gdy je własnoręcznie notują. Tablety z piórem potrafią część tego doświadczenia naśladować, ale to papier wciąż wygrywa w kategorii naturalnej informacji dotykowej.
„Rezerwa poznawcza”: lokata na jesień życia
Naukowcy coraz częściej mówią o „rezerwie poznawczej” – zasobie połączeń nerwowych, które pomagają dłużej zachować sprawność umysłu. Tworzymy ją latami przez wymagające aktywności: naukę, muzykę, języki… i tak, także odręczne pisanie. Regularna praktyka, zwłaszcza łącząca uwagę, ruch i język, może wspierać sieci, które z wiekiem naturalnie słabną. Nie jest to „szczepionka na demencję”, ale rozsądny, codzienny trening mózgu – dostępny każdemu, za grosze.
Jak to zrobić po naszemu: zeszyt jako narzędzie zapobiegania demencji
Jak to wprowadzić w życie? Warto odejść od notatek komputerowych, a zamiast tego znaleźć w codzienności rzeczy, które możemy ręcznie notować. Warto mieć na przykład odręczny dziennik spraw najważniejszych. Rano trzy krótkie zdania o tym, za co jesteś dziś wdzięczny i co jest dziś priorytetem. W ciągu dnia notatki z lektury – własnymi słowami. Wieczorem kilka zdań podsumowania: co zapamiętać, co oddać Bogu. Raz w tygodniu list – do kogoś bliskiego lub do samego siebie – pisany spokojnie, czytelnie, bez pośpiechu. Taki papierowy ślad porządkuje myśli, a jednocześnie dosłownie „ćwiczy” mózg.
Szkoła, praca, modlitwa: jedna, spójna praktyka
Uczeń, który robi notatki ręcznie, częściej rozumie, a nie tylko pamięta. Dorosły, który prowadzi dziennik projektów, szybciej łączy wątki. Człowiek modlitwy, który zapisuje słowo, myśl, natchnienie, uczy serce uwagi. W każdej z tych sytuacji łatwiej pisząc odręcznie lepiej przemyśleć i przeanalizować ważne elementy życia codziennego, plany, zastanowić się nad realizacją celów i swoim rozwojem, też duchowym.
Kościół przez wieki żył mądrością zapisywaną ręką: od skryptoriów po zeszyty z notatkami duchowymi naszych babć. Może dziś potrzebujemy wrócić do tej prostoty. Weź kartkę. Zapisz dobre słowo, fragment psalmu, słowa wdzięczności za konkretną osobę. Ten trening mózgu okazuje się, według najnowszych badań doskonałą inwestycją na przyszłość.

Omawiane badania:
Marano, G., Kotzalidis, G. D., Lisci, F. M., Anesini, M. B., Rossi, S., Barbonetti, S., Cangini, A., Ronsisvalle, A., Artuso, L., Falsini, C., Caso, R., Mandracchia, G., Brisi, C., Traversi, G., Mazza, O., Pola, R., Sani, G., Mercuri, E. M., Gaetani, E., & Mazza, M. (2025). The Neuroscience Behind Writing: Handwriting vs. Typing-Who Wins the Battle?. Life (Basel, Switzerland), 15(3), 345. https://doi.org/10.3390/life15030345








