Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Muzyka, która rodzi się z modlitwy
Msza Peresa, oparta na motywie Bogurodzicy – pierwszego hymnu Królestwa Polskiego – nie była koncertem, ale wydarzeniem liturgicznym. Jak podkreślali organizatorzy Festiwalu Katharsis, który zakończył się właśnie tym wykonaniem, kompozytor od początku pragnął, by dzieło zabrzmiało w przestrzeni modlitwy, dla której zostało stworzone.
Marcel Peres sam poprowadził chór festiwalowy podczas premiery w poznańskiej katedrze. W słowach wypowiedzianych po zakończeniu uroczystości mówił:
„Chciałem, by ta Msza była niejako wiatykiem, który będzie towarzyszył Polsce w jej podróży ku przyszłości, z nabożnym zachowaniem pamięci o tych wielkich momentach historii narodu, który – mimo ran dziejowych – potrafił zachować wiarę żywą i płodną.”
Kompozytor nazwał swoje dzieło Missa Mater Dei – „Msza Matki Bożej” – aby nadać mu wymiar uniwersalny i ponadczasowy. Wyraził też pragnienie, by była ona wykonywana nie tylko przy wielkich jubileuszach, ale by stała się częścią żywej tradycji liturgicznej Kościoła.
Słowa kompozytora
Podczas dyskusji, która odbyła się w poznańskim Rezerwacie Archeologicznym Genius Loci kompozytor mówił także:
Ta Msza jest owocem naszej wieloletniej współpracy z organizatorami Festiwalu Katharsis. I nic dziwnego, że zrodziła się i pierwszy raz została wykonana na festiwalu . Bo to nie jest zwykły festiwal który organizuje cykl koncertów. To festiwal, który przywraca sztukę jej kontekstowi cywilizacyjnemu. Przez ten kontekst próbujemy zrozumieć dawną kulturę i żyjących w niej ludzi. Zrozumieć ich sposób myślenia, odczuwania i komunikowania się z przeszłością i przyszłością. W sposób oczywisty odnosi się to też do koronacji pierwszego króla Polski i rodzącego się wtedy chrześcijaństwa w Polsce.
Przypomniał także źródła swoich inspiracji, które miały bezpośredni wpływ na muzykę nowej mszy.
Co do koronacji to sięgnęliśmy do muzyki tej epoki. Analizowaliśmy chociażby manuskrypt z Montpelier, niezwykle ważny dla zrozumienia śpiewu liturgicznego Xi i XII w. W sposób oczywisty sięgnęliśmy do chorału starorzymskiego. Co do chrześcijańskiej kultury Polski, to przemówiła w naszej Mszy ona średniowieczną pieśnią Bogurodzica. Usłyszałem ją pierwszy raz wiele lat temu u dominikanów na Jamnej. Od razu wyczułem, że to coś ważnego, ale nie wiedziałem dlaczego. Dopiero ostatnio gdy wykonywaliśmy w Poznaniu śpiewy koronacyjne, i dyrektor festiwalu, Jan Kiernicki, zaintonował tę pieśń na zakończenie zrozumiałem, że jest to coś czego potrzebuję. Ten wielki hymn dawnej Rzeczpospolitej stał się w ten sposób główną inspiracją Mszy o której myślałem już kilka miesięcy. Podzieliłem go na części i każda z tych słowno-muzycznych fraz stałą się motywem dla poszczególnych części Mszy. Kyrie, Gloria, Sanctus, Agnus itd.
Tak, ta Bogurodzica czekała na swój czas. Jak nasiona. Tak zresztą postrzegam tradycję. Jako nasiona które czekają aby wzrosnąć. Bogurodzica ma ten potencjał wzrostu. ku przyszłości. Potrzebowałem jeszcze trochę czasu, żeby poukładać sobie to w głowie, i poczekać na ten konieczny moment natchnienia, Przyszedł on w nocy 14 sierpnia i wszystko stało się jasne. Zostało już tylko to spisać.
Zakończył Marcel Peres.
„Powrót Króla” – duchowe znaczenie koronacji
Msza w katedrze była finałem ósmej edycji Festiwalu Katharsis, który w tym roku odbywał się pod hasłem „Powrót Króla”. To symboliczne hasło stało się duchowym motywem całych obchodów – przypomnieniem, że polska monarchia, zakorzeniona w sakralnym rozumieniu władzy, była przede wszystkim wezwaniem do służby i budowania wspólnoty.
Podczas homilii ks. Przemysław Zgórecki mówił o królu Bolesławie jako o tym, który przyjąwszy namaszczenie, otrzymał misję tworzenia domu – domu Królestwa Bożego, w którym każdy może czuć się chciany i kochany. „Takiego domu – mówił – w którym jest miejsce dla każdego, bo taka jest rzeczywistość Królestwa Bożego”.
Na zakończenie liturgii wierni, wypełniający po brzegi katedrę, wspólnie zaśpiewali Bogurodzicę.
Korona, która trwa
Festiwal Katharsis, organizowany przez Fundację św. Benedykta pod honorowym patronatem abp. Zbigniewa Zielińskiego, Metropolity Poznańskiego, jest częścią szerokiego programu obchodów Milenium Regni Poloniae. W jego ramach odbyły się m.in. międzynarodowe konferencje, koncerty muzyki średniowiecznej, a także Narodowy Marsz Życia, który przeszedł ulicami Warszawy z milenijnym aktem wierności królewskiemu dziedzictwu.
Jednak to właśnie Msza Peresa – skomponowana na motywach Bogurodzicy, a zarazem głęboko zakorzeniona w duchowości chrześcijańskiego Zachodu – stała się najpełniejszym wyrazem tego jubileuszu. W niej, jak zauważali uczestnicy, przeszłość spotkała się z teraźniejszością, a dźwięk modlitwy sprzed wieków zabrzmiał znów jako modlitwa o przyszłość.
Dzieło, które pozostanie
Dla wielu komentatorów i uczestników jubileuszowych wydarzeń stało się jasne, że w przyszłości to właśnie Missa Mater Dei będzie jednym z tych znaków, które zostaną w pamięci jako duchowe dziedzictwo Milenium.
Bo w czasach, gdy często szukamy nowoczesnych form wyrazu, to właśnie powrót do źródeł – do modlitwy, do sacrum, do Bogurodzicy – okazuje się najgłębszym sposobem przeżycia tysiąclecia koronacji polskiego króla.
Tak jak tysiąc lat temu koronacja Bolesława Chrobrego była znakiem duchowej dojrzałości narodu, tak dziś Missa Mater Dei Marcela Peresa staje się jej muzycznym i modlitewnym echem. I to ono – jak pisał sam kompozytor – ma być „wiatykiem” Polski na jej dalszej drodze.



![Msza za Bolesława Chrobrego w tysiąclecie śmierci króla Polski [GALERIA]](https://wp.pl.aleteia.org/wp-content/uploads/sites/9/2025/06/LY7_0849.jpg?resize=300,150&q=75)






