separateurCreated with Sketch.

Jim Caviezel nie zagra Jezusa w kontynuacji „Pasji” Mela Gibsona. Kto w zamian?

PASSION OF THE CHRIST
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 16.10.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Premiera dwuczęściowego filmu „Zmartwychwstanie Chrystusa” zapowiedziana na 2027 rok, z nową obsadą i zaskakującymi wątkami! Będzie też polski akcent.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Po dwóch dekadach od premiery „Pasji” Mel Gibson powraca do historii Pana Jezusa – tym razem bez Jima Caviezela. Nowy projekt zatytułowany „Zmartwychwstanie Chrystusa” ma składać się z dwóch części i trafi do kin w 2027 r. – pierwsza w Wielki Piątek, druga w uroczystość Wniebowstąpienia.

Dwuczęściowa kontynuacja jednej z najgłośniejszych produkcji w historii kina religijnego

Nagrania do „Zmartwychwstania Chrystusa” mają wiele lokalizacji, między innymi Rzym. Będzie to kontynuacja „Pasji” z 2004 roku, filmu, który mimo ograniczonego budżetu i generalnego ignorowania przez Hollywood i przemysł filmowy odniósł spektakularny sukces – zarobił ponad 600 milionów dolarów na całym świecie i przez lata pozostawał najbardziej dochodowym filmem z kategorią R.

Po ponad dziesięciu latach przygotowań Gibson zdecydował, że historia Zmartwychwstania zostanie opowiedziana w dwóch częściach. Pierwszy film będzie miał premierę 26 marca 2027 r., a drugi – 6 maja, dokładnie 40 dni później.

Nowa obsada, nowa wizja

Jak potwierdził „The Hollywood Reporter”, Jim Caviezel nie powróci w roli Jezusa Chrystusa. Aktor, który w 2004 roku stał się twarzą filmowej opowieści o Męce Pańskiej, ma 57 lat i – jak sam przyznał w rozmowie z amerykańskim podcastem Arroyo Grande – nie spodziewał się, że po tylu latach temat powróci. „Na wszystko jest odpowiedni moment, i tylko Bóg wie, kiedy to nastąpi” – mówił jeszcze w kwietniu. Z projektu zrezygnowała również Monica Bellucci, odtwarzająca w oryginale rolę Marii Magdaleny. Gibson zamierza obsadzić w tych rolach zupełnie nowych aktorów.

Dlaczego aktorzy nie wrócą na plan – spekulacje

Choć nie podano oficjalnie powodów wymiany aktorów, media branżowe wskazują kilka możliwych przyczyn. Po pierwsze, od premiery „Pasji” minęły już ponad dwie dekady, co oznaczałoby konieczność użycia kosztownych efektów cyfrowych, by zachować realizm postaci Chrystusa - mającego wszak w chwili śmierci 33 lata, podczas gdy aktor jest już o wiele starszy. Po drugie, produkcja może chcieć odświeżyć obsadę, dostosowując ją do nowej, bardziej symbolicznej i nielinearnej wizji reżysera. Wreszcie, nie bez znaczenia mogły być kwestie organizacyjne i finansowe – harmonogramy aktorów, budżet czy negocjacje kontraktowe. Wszystko wskazuje więc, że „Zmartwychwstanie Chrystusa” będzie nie tylko nową historią, ale i nowym początkiem dla całej ekipy filmowej.

Fani typowali Jonathana Roumiego z „The Chosen”

W sieci nie brakuje głosów, że idealnym następcą Jima Caviezela mógłby zostać Jonathan Roumie – odtwórca roli Jezusa w popularnym serialu The Chosen. Dla wielu widzów jego twarz stała się już niemal ikonograficznym wizerunkiem Chrystusa, a jego interpretacja postaci poruszyła miliony. Jednak, jak sam Roumie przyznał w jednym z wywiadów, nie otrzymał propozycji od Mela Gibsona i nie planuje „dublować” roli.

Choć idea takiego połączenia wzbudza emocje wśród fanów, byłoby to trudne do zrealizowania — Roumie jest zaangażowany w kolejne sezony The Chosen, a sam projekt Gibsona ma zupełnie inny ton: mistyczny, nielinearny, pełen symboliki i wizji duchowych. W przeciwieństwie do serialu o charakterze pastoralnym, Zmartwychwstanie Chrystusa ma być filmem o głębokim, niemal metafizycznym napięciu. Wszystko więc wskazuje, że reżyser poszuka zupełnie nowego aktora — mniej rozpoznawalnego, ale gotowego zmierzyć się z rolą, która znów może przejść do historii kina religijnego.

Nowy Jezus w filmie Mela Gibsona

Według najnowszych doniesień, w roli Jezusa w filmie Zmartwychwstanie Chrystusa zobaczymy fińskiego aktora Jaakko Ohtonena, znanego z seriali The Last Kingdom i Vikings: Valhalla. 35-letni artysta, urodzony w Oulu, ma za sobą solidne wykształcenie aktorskie – studiował w Tampere, a doświadczenie zdobywał na deskach fińskich teatrów, m.in. Meriteatteri i Siperia Theatre. Ohtonen zaczynał od ról dramatycznych, a jego spokojna charyzma i wyraziste spojrzenie sprawiły, że od kilku lat pojawia się w międzynarodowych produkcjach historycznych.

Wybór mniej znanego aktora wydaje się przemyślanym gestem ze strony Gibsona. Pozwala widzowi skupić się na samej postaci Jezusa, a nie na gwiazdorskim wizerunku. Reżyser zapowiadał, że Zmartwychwstanie Chrystusa będzie filmem duchowo intensywnym, przekraczającym ramy klasycznej narracji. Nowa twarz w tej roli może więc symbolizować świeże spojrzenie na największą z historii – opowieść o Zbawieniu.

Polski akcent

W roli Marii Magdaleny nie zobaczymy już Moniki Bellucci. Zastąpi ją kubańska aktorka Mariela Garriga, znana z filmu Mission: Impossible – The Final Reckoning. W obsadzie pojawi się też polski akcent — Kasia Smutniak, polsko-włoska gwiazda znana z Doktora Dolittle i Nieznajomych, ma zagrać Maryję, matkę Jezusa. Choć informację podały już liczne media branżowe, nie została ona jeszcze oficjalnie potwierdzona przez Mela Gibsona ani wytwórnię Icon Productions.

„To nie będzie film linearny"

W jednym z wywiadów Mel Gibson zdradził, że „Zmartwychwstanie Chrystusa” nie będzie tradycyjną kontynuacją. Jak wyjaśnił w rozmowie z Joe Roganem, film ma mieć strukturę symboliczną i duchową, łączącą wydarzenia z przyszłości, przeszłości i rzeczywistości nadprzyrodzonej. „Trzeba pokazać upadek aniołów. Trzeba wejść do piekła” – zapowiadał reżyser.

Możemy się spodziewać nie cukierkowej historii Zmartwychwstania

Wiadomość o zmianie obsady zaskoczyła fanów (mimo faktu, że niemal sześćdziesięcioletniemu aktorowi trudno grać trzydziestolatka), a sam projekt Mela Gibsona ponownie budzi ogromne emocje. „Pasja” dla wielu widzów jest czymś więcej niż rozrywką – jest doświadczeniem wiary i refleksji nad cierpieniem oraz miłością Boga. Wiele osób wciąż ogląda film w ramach domowych rekolekcji wielkopostnych.

„Zmartwychwstanie Chrystusa” zapowiada się jako film, w którym zamiast ugrzecznionej, łagodnej fabuły zobaczymy wstrząsające sceny ukazujące prawdę o Zmartwychwstaniu. Tak jak "Pasja" mówiła o  tym, fragmencie wyznania wiary: "Umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. " tak "Zmartwychwstanie" opisze ciąg dalszy: "Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.", a jak zapowiada sam reżyser – sięgnie ponadczasowo też do upadku Aniołów i powstania piekła.

Czekamy z napięciem, znając talent reżyserski Mela Gibsona. Otoczmy też postanie tego filmu modlitwą, by podobnie jak "Pasja" miał owoce w postaci nawrócenia wielu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!