Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Miły symbol i przygnębiająca rzeczywistość
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to gest dialogu i współistnienia religijnego, rzeczywistość chrześcijan w Iranie pozostaje trudna. Pomimo tak symbolicznych działań, wielu wyznawców Chrystusa doświadcza tam lęku, nadzoru i prześladowań ze strony władz, co podkreśla francuski portal „Tribune chrétienne”.
Chrześcijaństwo w Iranie to jedna z najstarszych tradycji w świecie, sięgająca II wieku naszej ery, kiedy to apostoł Tomasz wraz z uczniami przynieśli tutaj wiarę. Przez wieki wspólnoty chrześcijańskie rozwijały się w warunkach wielokulturowych i wieloreligijnych, często oddzielając się doktrynalnie od Kościoła rzymskiego, co dało początek m.in. nestorianizmowi i monofizytyzmowi. Dzisiaj liczba chrześcijan w Iranie wynosi około 200 tysięcy, głównie pochodzenia ormiańskiego i asyryjskiego, zamieszkujących przede wszystkim Teheran i Isfahan.
Chrześcijańsko-islamskie współistnienie
W katedrze św. Sarkisa, obok ikon, wisi portret ajatollaha Ruhollaha Chomejniego, stanowiący symbolizujący chrześcijańsko-islamskie współistnienie, będący wyrazem trudnej, ale trwającej relacji między dwiema religiami w tym kraju. Otwarcie tej stacji metra to gest, który ma przypominać o historycznej obecności i roli chrześcijan w Iranie, ale także wywołuje refleksję nad aktualną sytuacją tej mniejszości religijnej w kontekście współczesnych napięć i represji.
Można słusznie narzekać na sytuację polityczną chrześcijan w Iranie i należy się modlić o jej poprawę, jednak warto też postawić pytanie. Czy nadanie takiej nazwy jakiejkolwiek stacji metra w Europie jest w ogóle do pomyślenia? A jeśli nie to jak to świadczy o sytuacji chrześcijan na Starym Kontynencie?










