Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Abp Fisher zauważył, że kryteria dotyczące wspomaganego samobójstwa okazały się niezwykle elastyczne i stopniowo są rozluźniane, co prowadzi do normalizacji samobójstwa i eutanazji jako sposobów umierania. Dotychczas lekarzom zabraniano z własnej inicjatywy rozmawiać z pacjentami o eutanazji, jednak tegoroczna nowelizacja zlikwiduje ten zakaz, co metropolita określił jako fundamentalną zmianę podejścia do życia i cierpienia.
Ku cywilizacji śmierci
Metropolita Sydney podkreślił, że takie rozszerzanie dostępu do eutanazji odzwierciedla głębszy kryzys moralny, o którym już wcześniej ostrzegał św. Jan Paweł II. Jego diagnoza kultury śmierci w encyklice Evangelium vitae była proroczym ostrzeżeniem dla współczesności, kiedy to coraz częściej chorzy i starsi postrzegani są jako ciężar, a zabijanie jest przedstawiane jako akt miłosierdzia. Ponadto w kulturze zachodniej budowany został ideologiczny system, który nie tylko promuje eutanazję, lecz także ucisza i karze tych, którzy ją potępiają.
Władze stanu Wiktoria początkowo zapewniały, że ustawa o eutanazji będzie miała najbezpieczniejszy i najbardziej zachowawczy model na świecie z solidnymi zabezpieczeniami. Tymczasem metropolita zauważa, że te gwarancje są obecnie usuwane, a praktyka pokazuje, że liczba przypadków eutanazji rośnie, stając się istotną przyczyną zgonów w regionie.
Mamona zamiast życia
Abp Fisher ostrzega, że za tym trendem stoi ideologiczna budowla cywilizacji śmierci, która godzi w godność i nienaruszalność życia ludzkiego oraz otwiera drzwi do rozluźniania zasad ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Trudno się dziwić, że tego rodzaju zjawiska postępują skoro wskaźniki ekonomiczne stały się w naszych czasach podstawowymi wyznacznikami wartości wszystkiego, także ludzkiego życia. Prąd utylitarystyczny w etyce nie pojawił się jednak wczoraj, ale zdobywał kolejne przyczółki w kulturze przez bardzo długi czas. Dziś nie będzie łatwo odwrócić tego rodzaju trendy. Potrzebna jest tu chrześcijańska stanowczość, nonkonformizm i wytrwała modlitwa.










