Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Napij się wody” – to zdanie, które łatwo zbyć uśmiechem. Tymczasem badania pokazują, że właśnie ta prosta czynność może skrócić czas trwania migreny i złagodzić jej natężenie. Jak to działa i kiedy szklanka wody naprawdę wystarczy, a kiedy trzeba szukać pomocy lekarskiej?
Kiedy ból głowy to sygnał… pragnienia
Ból głowy rzadko pojawia się bez przyczyny. Jednym z jego najczęstszych winowajców jest odwodnienie. Gdy organizm traci więcej płynów, niż przyjmuje, dochodzi do tymczasowego obkurczenia tkanki mózgowej. Wtedy nerwy otaczające czaszkę zostają podrażnione – i zaczyna się znajomy, pulsujący ból, który nasila się przy każdym ruchu.
Wypicie wody przywraca równowagę. Poprawia krążenie, wspiera transport tlenu, a mózg „rozpręża się” do naturalnych rozmiarów. Tak, mózg w wielkim procencie zawiera wodę.
Co mówi nauka o wodzie i migrenach
W 2020 r. w czasopiśmie „Journal of Clinical Neuroscience” opublikowano wyniki badań nad kobietami cierpiącymi na migreny. Uczestniczki, które zwiększyły ilość wypijanej wody, miały mniej dni z bólem głowy, a dolegliwości trwały krócej i były słabsze.
Odpowiednie nawodnienie – choć nie zastąpi leczenia w przypadku przewlekłych migren – może być realnym wsparciem. To naturalny, bezpieczny sposób na zmniejszenie liczby i intensywności ataków.
Gdy wody brakuje – skutki, które trudno zignorować
Odwodnienie to nie tylko ból głowy. Nawet niewielki spadek poziomu wody w organizmie wpływa na pracę serca, nerek, mięśni i układu nerwowego. Zmniejsza się objętość krwi, przez co serce musi bić szybciej, a ciśnienie spada. Pojawia się osłabienie, rozdrażnienie, spadek koncentracji, a u dzieci – nadpobudliwość. Brak wody zaburza także termoregulację: łatwiej wtedy o przegrzanie organizmu. Z czasem może dojść do zaparć, problemów skórnych, a nawet zaburzeń nastroju, które błędnie przypisujemy stresowi.
Ile wody naprawdę potrzebujemy
Słynne „osiem szklanek dziennie” to raczej symbol niż sztywna norma. Zapotrzebowanie zależy od wieku, masy ciała, trybu życia i pogody. Najważniejsze, by pić regularnie – zanim pojawi się pragnienie. Jeśli głowa już boli, spróbuj wypić dużą szklankę i odczekać 20–30 minut. W przypadku bólu związanego z odwodnieniem efekt potrafi być zaskakująco szybki.
Dokładne zapotrzebowanie na wodę w zależności od wieku i płci oraz omówienie skutków odwodnienia zawarte jest w bezpłatnym mini-poradniku "Potęga wody" opracowanym przez Fundację Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii. Zapraszamy do pobrania.
Nie każdy ból ustąpi po wodzie
Woda nie zastąpi leczenia w każdym przypadku. Pomaga przy bólach wywołanych odwodnieniem, wspiera przy napięciowych i migrenowych, ale nie zadziała w bólach spowodowanych całym zestawem czynników czy związanych z chorobami układowymi. Jeśli ból głowy powraca często, towarzyszy mu zaburzenie widzenia lub zawroty – potrzebna jest diagnoza lekarska.
Małe rytuały, wielka różnica
Rozpoczynaj dzień szklanką wody, zanim sięgniesz po kawę. Miej przy sobie bidon, zwłaszcza gdy długo siedzisz przy komputerze. W ciepłe dni pij więcej. Jeśli nie lubisz smaku wody, dodaj plaster cytryny, listki mięty lub kilka kostek mrożonych owoców. A jednocześnie koniecznie pamiętaj - napoje gazowane i słodzone (w tym kupne soki) nie zastępują wody, a wręcz mogą jeszcze pogorszyć problem. Pij wodę - ten drobiazg może uchronić cię przed bólem głowy – i przed pokusą, by od razu sięgać po tabletki.
Najprostszy dar
W chrześcijańskiej tradycji woda jest znakiem życia – oczyszcza, odnawia, daje początek. Może więc warto potraktować jej szklankę nie jak banalną radę, lecz jak przypomnienie: ciało też potrzebuje troski. A troska o ciało jest jednym z wymiarów miłości – tej, którą winni jesteśmy samym sobie i Temu, który dał nam życie.
Badanie, na które się powołujemy:
Khorsha, F., Mirzababaei, A., Togha, M., & Mirzaei, K. (2020). Association of drinking water and migraine headache severity. Journal of clinical neuroscience : official journal of the Neurosurgical Society of Australasia, 77, 81–84. https://doi.org/10.1016/j.jocn.2020.05.034









