Wielu z nas zdaje sobie sprawę z ogromnego wpływu (graniczącego wręcz z władzą), jaki mają na nas wszelkiego rodzaju ekrany – są jak narkotyk i naprawdę potrafią prowadzić do uzależnienia. Gdy pozbawić niektórych dostępu do tabletu czy iPhone’a na miesiąc, nie ma pewności, czy uda im się wytrzymać dwa dni, a nawet kilka godzin, zanim ponownie po niego sięgną.
A gdybyśmy wyłączyli telewizor?
Ileż to problemów rodzinnych zaostrza się na skutek ingerencji mediów, które na kształt „osób trzecich” wchodzą z butami w sam środek ogniska domowego. Zamiast nawzajem się sobie przyglądać, siebie słuchać, sobie wybaczać i przeżywać razem każdy dzień, znacznie łatwiej jest na długie godziny przykleić wzrok do ekranu telewizora czy swojego komputera! Teraz w tym szczególnym liturgicznym okresie jaki przeżywamy, warto bardziej niż kiedykolwiek podjąć post od wszelkiego rodzaju monitorów, aby umożliwić rozwój rodziny, aby zacieśniać więzi, aby okazywać sobie czułość, czyli tchnąć życie w nasze ognisko domowe.
Niektóre rodziny decydują się pościć w tym względzie całkowicie i definitywnie. Z zapałem w miejscu po telewizorze aranżują kącik modlitwy, telefony komórkowe i tablety zastępują planszówkami, ale w większości przypadków sedno sprawy tkwi w tym, by kontrolować ilość czasu spędzanego przed ekranami. Trzeba nauczyć się rozeznawać, wybierać i ograniczać. Jeżeli całkowita rezygnacja z multimediów – nawet przez okres Wielkiego Postu – nas przerasta, zawsze można ograniczyć użycie wszelkich tego typu gadżetów do kilku godzin dziennie (a może tygodniowo?).
Daniel-Ange
Czytaj także:
Idealny uczynek miłosierdzia na Wielki Post
Czytaj także:
Wielki Post z dziećmi? A może zrobicie kalendarz wielkopostny?
Dziś świętujemy...