Niełatwo jest modlić się w rodzinie, nie tylko wówczas, gdy zmuszeni jesteśmy zostać w domu z powodu koronawirusa. Maluchy nie mogą znaleźć sobie miejsca, nastolatkowie podchodzą do modlitwy z niechęcią, jedno z rodziców właśnie w tym czasie jest zajęte.
W związku jedna osoba ma blokadę albo kończy się na wzajemnych pretensjach… A może by tak wykorzystać czas przymusowego odosobnienia do tego, by trochę bardziej zaangażować się w modlitwę?
1. Na początku możemy po prostu wspólnie odmówić modlitwę Ojcze nasz.
2. Jeśli zdecydowaliśmy się złożyć w czasie Wielkiego Postu ofiarę na działanie jakiegoś konkretnego stowarzyszenia, modlitwa w tej intencji będzie pierwszym sposobem na wsparcie jego działalności.
3. Masz zwyczaj modlić się wieczorem? A więc to okazja do tego, by nowy dzień również zaczynać od krótkiej modlitwy zawierzenia odmawianej przy stole jeszcze przed śniadaniem.
4. W jakim stanie jest rodzinny kącik modlitwy? W ogóle nie istnieje? Z czasem zapanował w nim bałagan? A może warto go urządzić na nowo? Może wystarczy ozdobić go fioletowymi świecami (kolor dopasowany do szat liturgicznych), jakąś roślinką lub bukietem kwiatów, by podkreślić jego znaczenie? W Wielki Piątek i Wielką Sobotę ikonę i krzyż możemy zasłonić materiałem, tak jak w kościele.
5. Sobotni wieczór może stać się okazją do lektury niedzielnej Ewangelii, prowadzącej do prawdziwego dzielenia, wraz z pytaniami, odpowiedziami i dyskusją…
6. Czemu by nie podjąć postanowienia dotyczącego wewnętrznego przygotowania na mszę świętą, w której wielu z nas uczestniczy za pomocą środków masowego przekazu? Możemy słuchać psalmów lub zaproponować jednej czy drugiej osobie przeczytanie na głos czytań z dnia… Dzięki temu mali i duzi będą mogli uświadomić sobie, że przygotowują się na najważniejsze spotkanie.
7. Najmłodszym można zaproponować opowieści na dobranoc dotyczące życia świętych lub historie biblijne. W czasie kolacji jeden z członków rodziny może przy stole czytać historię życia jakiegoś świętego.
8. Prenumerata czasopisma religijnego pozwala każdego dnia być złączonym sercem z modlitwą Kościoła i rozwijać życie modlitewne zgodnie ze swoim własnym powołaniem.
Yolande Bésida
Czytaj także:
Co robić, kiedy paraliżuje nas strach przed koronawirusem?
Czytaj także:
Ciąża vs. koronawirus. Jedna decyzja, po której przestałam się bać…
Dziś świętujemy...