Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Wielki Piątek
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Czy mamy prawo do szczęścia, podczas gdy inni cierpią?

web happy girl colors wall Asife:Shutterstock

Asife | Shutterstock

Edifa - 14.05.20

Szczęście może ranić tych, którzy są go pozbawieni. Radość jednych może sprawiać ból drugim. Co więc robić? Nigdy nie okazywać radości? Wręcz przeciwnie!
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Czy naprawdę mamy prawo do szczęścia? Czy możemy obnosić się z naszym szczęściem tuż pod nosem tych, którzy cierpią, którzy przeżywają swoje dramaty? Na to pytanie, które wcześniej czy później dotknie każdego z nas, ojciec Jean-Dominique Dubois odpowiada w ten sposób: „Chrześcijanin, który spotkał Jezusa nie tylko może być szczęśliwy, ale ma wręcz obowiązek być szczęśliwym! Bóg nie chce cierpienia człowieka, ale jego szczęścia, chce sprawić, by mógł żyć Jego radością”. Jednak na świecie panoszy się zło i dotyka wszystkich ludzi. Czy ze względu na współczucie nie powinniśmy raczej ukrywać naszego szczęścia, by być solidarnymi z tymi, którzy cierpią?

Clémence doświadczyła tego dylematu po tragicznej śmierci dziewiętnastoletniej córki swoich bliskich przyjaciół. „Czułam się fatalnie, jak gdyby istniały dwa równoległe światy: jeden świat, w którym wszystko było dobrze i drugi, który był synonimem cierpienia. Ciągle o tym myślałam, czułam się bezradna, uważałam, że moja rodzina jest egoistyczna, traktuje to zbyt lekko. Ustosunkowanie się do tego, co wydaje się nie do udźwignięcia, jest bardzo skomplikowane”.

To naturalne, że czujemy się wstrząśnięci przez dramatyczne wydarzenia, które konfrontują nas z tajemnicą zła. Jednak poprzestawanie na reakcjach emocjonalnych i buncie zamyka nas w sobie, co zawsze jest bezcelowe. „Strach jest przeciwieństwem wiary” – przypomina ojciec Jean-Dominique Dubois. I dodaje: „Często obwiniamy się, odrzucając nasze granice i dlatego, że w ogóle nie dopuszczamy do tego Boga. Gdy tymczasem Bóg pozwolił nawet na śmierć swojego Syna, aby uwolnić człowieka od cierpienia”.

Według ojca Jacques’a Philippe’a należy uważać, aby nie stosować nadmiernie wyrażenia „Wszystko jest nie tak”. „To odczucie emocjonalne, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Pewne rzeczy nie układają się tak, jak trzeba, inne zaś tak. Istnieje miłość i hojność na tym świecie. A Bóg nigdy nie przestanie nas kochać i troszczyć się o nas. Możemy więc oprzeć się na pewnej i pięknej rzeczywistości, by odnaleźć nadzieję i odwagę, by kochać” – wyjaśnia.

Prawdziwa radość przemienia wszystko

Każdy szuka szczęścia mimo niesprzyjających wiatrów. Jednak nie zawsze szukamy we właściwym miejscu… W życiu skoncentrowanym tylko na sobie samym, na swoich osobistych zainteresowaniach, można łatwo je zagubić w obliczu trudności i przeciwności losu.

Ojciec Dubois jest o tym przekonany: „Prawdziwa radość, którą ofiarowuje nam Bóg, jest niezależna od uczuć. To ona nadaje ludzkiemu szczęściu jego prawdziwy wymiar, jest źródłem wszystkich naszych ludzkich radości i przemienia nasze cierpienia”. To radość Chrystusa w komunii z Ojcem, radość kochania i bycia kochanym miłością totalną i niepowtarzalną. „Nie zapominajmy – dodaje – że Jezus wszedł w swoją Pasję z dziękczynieniem, nie z powodu masochizmu, ale dlatego, że w końcu mógł zbawić ludzi, w tym nas, i pociągnąć do swojej radości!”.

W jaki sposób przyjąć ten dar? Poprzez akt wiary. „Trzeba uwierzyć, że Pan rzeczywiście chce nas tak obdarować i trzeba uklęknąć, aby ten dar przyjąć. W każdej Eucharystii Bóg daje nam całą swoją radość. Powinniśmy pozwolić jej wybuchnąć po każdej mszy świętej!” – dodaje ojciec Jean-Dominique Dubois. I kontynuuje: „Bóg przekonał mnie swoim szczęściem. Od najmłodszych lat Pan wypełniał moje serce niezwykłą radością, która zupełnie mnie przerasta. Zostałem księdzem, ponieważ nie mogę robić nic innego, jak przekazywać ją dalej! Jestem sługą radości. I moim największym szczęściem jako księdza jest widzieć moich braci i siostry, którzy wkraczają na tę drogę radości”.

Istotnie jesteśmy innym dłużni to szczęście, które Pan nam daje. Niknie ono, jeśli zachowujemy je tylko dla siebie lub w małych, zamkniętych grupkach. „Przy końcu czasów dostąpimy wszyscy pełni szczęścia. Naszym zadaniem jest przebyć tę ziemską pielgrzymkę, dzieląc, w Chrystusie i przez Chrystusa, nasze radości i trudy”.

Być świadkiem radości, by odpowiedzieć na zło i cierpienie

W jaki jednak sposób okazywać radość wobec kogoś, kto cierpi, aby nie ranić go i nie atakować swoją radością? „Trzeba okazać szacunek wobec jego bólu i przyjąć jego negatywne emocje” – odpowiada ojciec Jacques Philippe. „Aby drugi człowiek poczuł się zrozumiany w swoim smutku. Ale jednocześnie należy zachować tę prostą i niepozorną radość, która jest radością płynącą z nadziei, i na ile to możliwe, przekazywać ją dalej”. Bóg nie opuszcza nikogo w czasie próby, nawet jeśli wydaje się milczeć. On posyła swoją miłość, delikatnie, poprzez delikatne dotknięcia, i liczy na nas, byśmy rozprzestrzeniali Jego pokój i radość. Zadaniem każdego z nas jest podzielić się z innymi swoimi talentami i właściwą nam łaską. „Czujemy, że nasze wysiłki to tylko kropla w morzu – mawiała Matka Teresa. – Ale bez tej brakującej kropli ocean byłby uboższy”.

Aby odpowiedzieć na zło i cierpienie, powinniśmy być świadkami radości. „Ludzie nam dziękują, nie dlatego, że znaleźliśmy rozwiązanie na ich problemy, ale dlatego, że przez naszą przyjaźń mogli dostrzec to, że są kochani w sposób wyjątkowy i absolutny” – podsumowuje ojciec Jean-Dominique Dubois. „A więc tak, bądźmy szczęśliwi prawdziwym szczęściem!”

Solange du Hamel


Poetry, Woman, Home, Reading, Lockdown

Czytaj także:
Chcesz być szczęśliwy? Dodaj do swojego życia odrobinę poezji!


KLASZTOR

Czytaj także:
Tego jeszcze nie było! Mniszki klauzurowe stały się ekspertami

Tags:
cierpienieszczęście
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej