Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Wielki Piątek
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Samotność, która się przedłuża. Czy Bóg chce, abym był singlem?

SAD WOMAN

Africa Studio I Shutterstock

Edifa - 02.06.20

Pomimo wypróbowania różnych sposobów, które mają doprowadzić do spotkania bratniej duszy, w przypadku niektórych osób samotność zdaje się trwać w nieskończoność. Pojawia się wówczas znużenie i zniechęcenie wobec poczucia osamotnienia, które ogarnia nas na dobre.
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

„Czy Bóg chciał, bym był singlem/była singielką? Czy On ma plan dla każdego człowieka i czy w takim razie błędem byłoby chcieć pełnić naszą własną wolę?”. Oto pytania, które pewnego dnia mogą sobie postawić osoby samotne. A więc nie, Bóg nie ustalił, że ta i ta osoba powinny żyć w pojedynkę.

Podobnie jak nigdy nie stwierdził, że ten czy ten mężczyzna powinien poślubić tę czy tamtą kobietę. Bóg nie stworzył człowieka robotem. Dał mu wolność. Zostawia mu tę niewiarygodną zdolność wyboru, by samostanowił o sobie. Na tym zresztą polega właśnie cały dramat ludzkości – na tej możliwości danej człowiekowi, by o sobie decydować. Decydować się na dobro, ale też na zło. A o zmierzchu swojego życia człowiek będzie mógł powiedzieć: „Wzniosłem «swój wieczny posąg». Nie byłem marionetką sterowaną przez wszechmogącego Boga”.

Oczywiście, Bóg towarzyszy ludziom i troszczy się o nich na każdej drodze, którą wybiorą, nie godząc jednak nigdy w ich wolność. Ponieważ być wolnym oznacza właśnie tę zdolność wyboru sensu, jaki chcę nadać swojemu życiu. W takim razie dlaczego więc niektórzy, mimo wszystkich swoich wysiłków, wciąż są singlami? Tak bardzo marzą o założeniu rodziny. Chodzą na kolejne spotkania, modlą się i odbywają liczne pielgrzymki w tej intencji, by Bóg postawił na ich drodze bratnią duszę, za którą tak bardzo tęsknią. Dlaczego wszystkie te wysiłki zdają się spełzać na niczym?

Lista pytań, by zrozumieć swoją samotność

Ponieważ ludzie są wolni, częściowo jest to zależne od nich samych. Osoby, które pragną spotkać swoją wielką miłość, mogą zadać sobie tych kilka zasadniczych pytań (nawet jeśli dość wytrącających z równowagi), które pomogą im lepiej zrozumieć swoją samotność (i zmienić niektóre swoje zachowania):

  • Czy za tym, że jestem singlem, nie kryje się jakiś konkretny powód, na przykład zbytnie oczekiwanie na to, że mój współmałżonek „spadnie mi z nieba”?
  • Czy nie mam w sobie pewnego lęku, niewytłumaczalnej obawy przed życiem w związku, którego tak naprawdę nie pragnę (W takim wypadku wielu singli będzie marnować okazje na spotkanie kogoś, zaaranżowane subtelnie przez przyjaciół!)?
  • Czy wypracowałem w sobie otwartość, by chodzić w miejsca, gdzie mogę kogoś poznać?
  • Czy jestem osobą dyspozycyjną, przystępną? Czy nie uciekam?
  • Czy nie obawiam się odsłonić w czasie głębokiej rozmowy prawdziwych wartości, które się we mnie kryją? Możemy kogoś kochać, jeśli go podziwiamy, a podziwiać go możemy tylko wówczas, jeśli go znamy. A nie znamy go, póki nie odkryjemy, dzięki prawdziwej komunikacji, tego skarbu, jaki się w nim kryje.
  • W końcu, czy nie mierzę zbyt wysoko, marząc o spotkaniu ideału, który nie istnieje (Ilu singli wciąż jeszcze czeka na swoją perłę, czarującego księcia z bajki czy księżniczkę ze snów, których nigdzie nie spotkamy!)?

A Bóg w tym wszystkim?

Częściowo zależy to od samego singla, to prawda. Jednak prawdą jest, że częściowo jest to zależne również od okoliczności. A jeśli na ten moment nie spotkaliśmy jeszcze tej drugiej osoby, trzeba nauczyć się nadawać pewien sens swojej samotności. Jak wielu singli mogło rozkwitnąć w swojej sytuacji właśnie dlatego, że potrafili wyznaczyć sobie pasjonujący plan na życie! Trzeba wyznaczyć swojemu życiu cel, który je ubogaci. Na przykład rozwijać swoje, zbyt często jedynie drzemiące w nas, uzdolnienia artystyczne. Albo poświęcić się jakiemuś zadaniu, które przyniesie pożytek społeczeństwu, Kościołowi, cierpiącym. Nic nie może równać się z radością, jaką niesie uczynienie czyjegoś serca mniej smutnym.

A Bóg w tym wszystkim? Niezależnie od drogi, jaką trzeba będzie obrać, Bóg udziela swoich łask odpowiednich dla etapu życia, na którym znajduje się dana osoba. Bóg jest jak GPS. To człowiek wybiera cel podróży, a Bóg pomaga mu do niego dotrzeć. A jeśli po drodze człowiek zmieni kierunek, GPS go nie opuszcza, ale dostosowuje się do tej zmiany. Innymi słowy, w każdej nowej sytuacji Bóg udziela każdemu nowych łask, aż do kresu tej ziemskiej podróży, by człowiek mógł doznać radości zaślubin. „Wiecznych zaślubin” z idealnym Małżonkiem.

Denis Sonet

Tags:
powołaniesingle
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej