Z okazji Światowego Dnia Pokoju obchodzonego 1 stycznia odkryj, w jaki sposób możesz przyjmować na co dzień Jezusowy pokój.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Kiedy Zmartwychwstały Jezus ukazuje się swoim uczniom, mówi im „Pokój wam” (J 20,19). Daje im swój pokój i także nas nim obdarowuje. Ale ten pokój, podobnie jak wszystkie dary Boże, jest nam zaproponowany, ale nie narzucony. Czy umiemy zatem przyjąć ten Jezusowy pokój?
1Przestać gonić
Nasze życie jest niespokojne, przeciążone, zatłoczone. Pokoju nie można dobrze przyjąć w hałasie i wahaniach. Oczywiście, rytm naszego życia nie zależy od nas, a przynamniej nie całkowicie, gdyż mamy tendencję do wynajdowania sobie kolejnych zobowiązań. Nie umiemy się zatrzymać. Zapominamy, że Pan nie wymaga od nas więcej, niż mogą pomieścić nasze dni. A przede wszystkim zapominamy, że Pan uczynił odpoczynek jednym z przykazań: dał nam sześć dni do pracy, a siódmy do odpoczynku. Niedzielny odpoczynek nie jest luksusem zarezerwowanym dla emerytów. To przykazanie Ojca, który lepiej od nas wie, czego potrzebujemy.
2Żyć chwilą obecną
Jezus mówi nam, że „dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6, 34). Dlaczego więc zatruwamy się niepotrzebnymi zmartwieniami? „Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? (…) Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? (…) Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 24-33).
Żyć w zmartwychwstaniu to powierzyć wszystko Bogu. To pokładać w nim całą naszą ufność, a nie w naszym koncie oszczędnościowym albo polisach ubezpieczeniowych. To żyć jak dzieci Króla, które niczym się nie martwią, ponieważ ich Ojciec nieskończenie dobry i wszechmocny nieustannie nad nimi czuwa.
3Powierzyć się miłosierdziu
Żale i wyrzuty sumienia burzą pokój. To, czego oczekuje od nas Jezus, to uniżenie się z „sercem pokornym i skruszonym” (Ps 51,19). Sercem marnotrawnego dziecka, powracającego do Ojca. Żal i wyrzuty sumienia są jałowe, ale skrucha oddaje nas na nowo w ręce Ojca i pozwala nam przyjąć Jego przebaczenie i pokój.
Trzeba spojrzeć na swój grzech, aby poprosić o jego przebaczenie i jak najszybciej naprawić zło, które wyrządziliśmy. Ale nie mamy „przeżuwać” naszego grzechu bez końca: kiedy raz Bóg go przebaczył, powracać do niego znaczyłoby: wątpić w Boże miłosierdzie.
4Nauczyć się wybaczać
Wiemy doskonale: nikt nie może przyjąć przebaczenia Ojca, jeśli nie przebaczy swym braciom. Nic nie niweczy pokoju bardziej niż odrzucona prośba o wybaczenie. Odrzucona ze złej woli (a nie z bezsilności: bowiem decyzja przebaczenia jest już życiem w przebaczeniu, nawet jeśli nie czujemy się gotowi, by wybaczyć natychmiast) albo odrzucona z braku świadomości, ponieważ zapomnieliśmy o dawnych zranieniach, stłumiliśmy je. Aby móc żyć w pokoju, prośmy Pana o ukazanie nam w Jego świetle to przebaczenie, którego my powinniśmy udzielić innym.
5Aby przyjąć pokój, należy go budować
Z pokojem jest tak, jak z przebaczeniem: nikt nie może go przyjąć jako bierny odbiorca. Aby zasmakować pokoju, trzeba w nim uczestniczyć, być jego budowniczym. Rodzina – wspólnota w której pokój trzeba nieustannie budować – jest tego doskonałą szkołą.
Stać się budowniczym pokoju – tego uczymy się w codzienności, poprzez słuchanie, dzielenie się, przebaczanie, cierpliwość, szacunek itp. Pokoju uczymy się w rodzinie, ale też poza nią: im bardziej harmonijnie i spokojnie dziecko będzie wzrastało w rodzinie, tym bardzie będzie zdolne, by zbliżyć się do innych i przyjmować ich takimi, jakimi są z ich własnymi różnicami i bogactwem.
6Wypełnić swe życie ciszą a ciszę miłością
Jesteśmy niczym baterie: jeśli się nie doładowujemy na co dzień, szybko się wyczerpujemy. Modlitwa pozwala nam uzupełnić zasoby pokoju. Im bardzie jesteśmy wierni modlitwie, tym bardziej zakorzeniamy się w pokoju. „Rozdajemy tylko to, co mamy w nadmiarze. Bądźcie źródłem zapasów, zanim staniecie się kanałem przekazywania”, mówił św. Bernard. Aby być zdolnym do rozsiewania wokół nas pokoju Jezusa Zmartwychwstałego, zacznijmy wpierw sami przyjmować Go bez ograniczeń.
Cristine Ponsard
Czytaj także:
Mój mąż był uzależniony, mieszkał na ulicy. Potem znalazł pokój, radość i rodzinę [wywiad]
Czytaj także:
W windzie, którą jeździ Franciszek, wisi ta ikona. W homiliach papieża widać jej inspiracje