Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 25/04/2024 |
Św. Marka
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Alibi i ciągłe usprawiedliwianie się. To może zagrażać waszemu związkowi

couple, arguing,

© VGstockstudio

Edifa - 06.03.21

Nie tylko podejrzany gangster czy pirat drogowy, który popełnił wykroczenie, wymyślają alibi, by się usprawiedliwić. Każdy z nas, aby wytłumaczyć się z niewłaściwego zachowania, jest w stanie opanować tę sztukę.

Niezależnie od tego, czy chodzi o parę, która dopiero rozpoczyna budowanie relacji, czy o tych, którzy od lat związani są węzłem małżeńskim, nieustanne sięganie po jakieś alibi i usprawiedliwianie się mogą poważnie nadwyrężyć związek.




Czytaj także:
Wasz związek znalazł się w martwym punkcie? Zobacz, jak to przezwyciężyć!

Alibi w młodym związku

Już młode pary, będące na stracie wspólnej historii miłosnej, mogą sięgać po alibi. Może się tak dziać w sytuacji, kiedy nie mają jeszcze jasności co do swoich uczuć. Jeśli jedna z osób przywiązuje się szybciej i mocniej niż druga, to ta druga, aby spowolnić proces, wymyśla jakieś alibi. Chce w ten sposób zyskać na czasie i zaoszczędzić sobie kłopotów.  Często pojawiają się wtedy argumenty w stylu: „Teraz muszę całkowicie skupić się na karierze”, „Jesteśmy zbyt młodzi na podejmowanie tak poważnych decyzji” itp.

To nie są jawne kłamstwa: każde takie alibi często zawiera w sobie element prawdy. Jednak najwłaściwszą dla tych ludzi postawą byłoby, gdyby potrafili z wielką przejrzystością wyrazić w prawdzie uczucia, które mają w sobie. Mogłoby to brzmieć mniej więcej tak: „Słuchaj, nie chcę cię oszukiwać. Coś do ciebie czuję, ale wydaje mi się, że nie jest to jeszcze na tyle silne, żebym mógł/mogła powiedzieć: Kocham cię na zawsze. A mam wrażenie, że ty już teraz tego oczekujesz”.

Niejasność, niedopowiedzenia mogą doprowadzić jedynie do złudzeń, których potem będziemy żałować.

Alibi u par z długim stażem

Alibi odnajdujemy także w codziennym pożyciu małżeńskim. „Jestem zmęczony/a!” – wydaje się niewinne. Ale to zdanie może być często używane, by odmówić zrobienia czegoś dla drugiej osoby. Na przykład, aby uniknąć wyjścia, na którym zależy drugiej osobie. Albo uniknąć gestów miłości.

Ważne, żeby przed samym sobą przyznać się, czy rzeczywiście mamy do czynienia z prawdziwym zmęczeniem, czy to jednak wykalkulowane alibi. Niekiedy sięgamy po nie wcale nie ze złej woli, ale po prostu nie chcemy sprawić przykrości drugiej osobie. Sięgamy więc po pewny argument, który – w naszym odczuciu – zamknie sprawę.

Alibi, kiedy związek się rozpada

Alibi mnożą się zwłaszcza wówczas, gdy para oddala się od siebie: potrzeba usprawiedliwienia się wydaje się wtedy koniecznością w oczach osoby, która zawiniła. Mąż czy żona, opuszczając domowe ognisko z powodu zauroczenia inną osobą, często próbują wybielić swoje postępowanie. „Doskonale wiesz, że od jakiegoś czasu nie liczę się już dla ciebie. Że dla ciebie liczą się tylko dzieci/liczy się tylko praca”.

Opuszczony współmałżonek, który i tak czuje się już winny za to, że nie potrafił prawdziwie zrozumieć i pokochać tego, kto właśnie się oddala, obwinia się tym bardziej, że druga osoba zarzuca mu brak czułości albo wszelkiego rodzaju słabości. Łatwo jest znaleźć w niedoskonałościach współmałżonka, od których przecież nikt nie jest wolny, pretekst do rozstania!

Oby w tych bolesnych przypadkach małżonek, który opuszcza dom, miał przynajmniej odwagę wyjaśnienia dokładnych powodów swojego odejścia. A niekiedy także przyznania się, że prawdziwą przyczyną jest wielka namiętność, która go opanowała. Dla opuszczonego współmałżonka, „zwolnionego” w jakimś stopniu z owego poczucia winy, cierpienie może być wtedy nieco mniej dotkliwe.

Co robić, by uniknąć znużenia i rozpadu w związku?

W ostatecznym rozrachunku, niezależnie od tego, w jakim momencie życia znajduje się para, ważne jest, aby wzajemną relację przeżywać w prawdzie. Nawet jeśli całkowita przejrzystość jest niemożliwa, dobrze jest podejmować wysiłki, by rozmawiać szczerze. Jak wielką ulgą jest, kiedy jakiś bolesny lub zapalny temat udaje się wyjaśnić w spokojny sposób, dzieląc się tym, co odczuwamy i czego potrzebujemy. W końcu według słów Jezusa: „Prawda was wyzwoli” (J 8,32).

Przebiegłością i odwracaniem uwagi niczego się nie zyskuje. Druga osoba jest wtedy nieustannie oszukiwana, ale jednocześnie podskórnie czuje, jaka jest prawda. „Na dłuższą metę nie służy niczemu  – a życie w związku jest na dłuższą metę! – zachowywanie się tak, jakbym nie był tym, kim jestem” – słusznie zauważa Carl Rogers.

Denis Sonet


MARRIED,COUPLE,RELATIONSHIP

Czytaj także:
Miłość ma pięć faz, choć większość par zatrzymuje się na trzeciej. Dlaczego?


WOLONTARIUSZE DZIEŁA POMOCY OJCA PIO

Czytaj także:
„Gdy spotyka się kogoś w takim miejscu, musi być dobry!” Te pary poznały się, służąc ubogim

Tags:
komunikacjakryzysmałżeństwo
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej