Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 19/04/2024 |
Św. Leona IX
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Zerwane zaręczyny: jak dojść do siebie?

Soft – WEB3 WOMAN CRYING SAD WINDOWSILL DEPRESSED Shutterstock

© Shutterstock

Edifa - 17.05.21

Nie ma rozstania trudniejszego niż to, do którego dochodzi na kilka miesięcy lub tygodni przed ślubem. Jak poradzić sobie z taką próbą?

Twój narzeczony/twoja narzeczona właśnie cię zostawił/a, nie podając konkretnych powodów? Zamierasz – tak można opisać twój stan po niespodziewanym odwrocie osoby, która do niedawna składała ci płomienne obietnice. Najpierw pojawia się w tobie pokusa zaprzeczania. Ale siłą rzeczy musisz uznać, że decyzja tej osoby jest ostateczna. I wówczas nadchodzi przerażająca rozpacz. Uciążliwe poczucie bycia bezwartościowym i wrażenie, że twoje życie straciło sens. Jak z tego wyjść?

Miłość rozkwita tylko w prawdzie i wolności

Najpierw zatroszcz się o to, by się wysypiać, aby odzyskać siły. Następnie musisz zastanowić się, czy rzeczywiście miłość drugiej osoby może świadczyć o twojej wartości. Nie jest bowiem tak, że przez to, że ktoś, kto cię kochał, już cię nie kocha, nic już nie znaczysz. Przede wszystkim musisz przeżyć czas żałoby. A to wymaga, byś przestał/a mieć nadzieję, że ukochana osoba wróci.

Oczywiście, każde rozstanie powoduje cierpienie. Ale być może to konkretne było niezbędne? Być może twój narzeczony/twoja narzeczona doszedł/doszła do wniosku, że pomimo miłości do ciebie poślubienie cię nie jest możliwe. I to z powodów na tyle ważnych, że usprawiedliwiają tę odmowę. A być może te powody sprawiają, że druga osoba cierpi na równi z tobą?

Bez wątpienia druga osoba potraktowała cię w sposób, który odbierasz jako okrutny i niesprawiedliwy. Ale tak naprawdę nie można mieć do niej pretensji, że chciała zakończyć waszą relację, która w jej oczach nie mogła się dalej rozwijać. Bowiem miłość rozkwita tylko w prawdzie i wolności.

Można kochać dwa razy, a za drugim lepiej niż za pierwszym

Powiedzmy sobie jasno, że porażkę nie tylko można przetrwać, ale też może ona stać się okazją do jeszcze większej dojrzałości. Porażka pozwala odkryć, że autentyczna miłość nie ma nic wspólnego z działaniem impulsywnym. Uczy też – choć być może nie jest tak w twoim przypadku – że należy się wystrzegać nadmiernej zaborczości. Paradoksalnie, kochając za bardzo ryzykujemy, że będziemy kochani mniej, a czasem, że druga osoba wręcz ucieknie.

Nie zapominaj też, że można kochać dwa razy. A za drugim razem lepiej niż za pierwszym. W międzyczasie jednak też jesteś nieustannie kochany: przez rodziców, przez przyjaciół, a przede wszystkim przez Boga, i to tym bardziej, że On wie, jak bardzo cierpisz.

Denis Sonet

Tags:
narzeczenizwiązek
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej