Frassati postanawia być kimś w rodzaju świeckiego misjonarza. Decyduje się na studiowanie górnictwa, by móc pracować w kopalni i dzielić się wiarą ze spotykanymi tam co dzień robotnikami. Termodynamika hydrauliczna, chemia metalurgiczna, konstrukcja maszyn…
Choć przed egzaminami przywiązuje się do krzesła nad książkami, efekty nauki są mizerne. Wyraźnie fascynuje go co innego. Jednemu ze znajomych wspomina w liście o swoich lekturach: „Wyznaniach” św. Augustyna, książce nawróconego futurysty Papiniego, dziełach św. Tomasza z Akwinu. „Myślę, że znalazłem dobry system nauki: przeplatanie nudnych studiów mechaniki technicznej miłymi lekturami” – podsumowuje.
Więcej o błogosławionym przeczytacie w tym artykule
