Męczennicy Podlascy - w dniu dzisiejszym czcimy w liturgii Kościoła świętych Męczenników Podlaskich, którzy oddali życie w obronie swej wiary. Ci ludzie bronili wiejskiego kościoła, by nie stał się miejscem oderwanym od jedności z papieżem. Niech dzisiejsi patronowie przypominają nam o obowiązku obrony Kościoła powszechnego przed tymi, którzy kwestionują naukę głoszoną przez Ojca Świętego i próbują przekonać nas, że Kościół musi iść ręka w rękę ze sprawującymi władzę w państwie, i że ma popierać tych, którzy stanowiąc obowiązujące prawo, nie baczą na prośby i przestrogi Jana Pawła II.
Męczennicy z Pratulina byli prostymi chłopami z Podlasia. Zasłynęli niezwykłym męstwem i przywiązaniem do swej wiary podczas prześladowań Kościoła katolickiego, które miało miejsce na terenie zaboru rosyjskiego.
Zginęli w obronie swojej świątyni. Unici wiedzieli, że obrona świątyni może ich kosztować utratę życia. Szli do kościoła, aby bronić wiary i byli gotowi na wszystko. Żegnali się z bliskimi w rodzinach, ubierali się odświętnie, ponieważ, jak mówili, szło o najświętsze sprawy.
Wśród obrońców świątyni w Pratulinie, którzy oddali życie za wiarę, znajdowali się:
- Wincenty Lewoniuk - l. 25, pochodzący z Woroblina. Wśród sąsiadów i znajomych cieszył się opinią pobożnego i przywiązanego do Kościoła człowieka. Podczas obrony świątyni zginął od pierwszej salwy karabinowej.
- Daniel Karmasz - l. 48, żonaty. Jako przewodniczący bractwa, podczas obrony Kościoła stanął na czele z krzyżem, który przechowywany jest w Pratulinie po dzień dzisiejszy.
- Łukasz Bojko - l. 22. Był człowiekiem szlachetnym i cieszył się dobrą opinią wśród mieszkańców Pratulina. Podczas obrony świątyni bił w dzwony.
- Konstanty Bojko - l. 49. Mieszkał w Zaczopkach. Był ubogim rolnikiem i sprawiedliwym człowiekiem.
- Konstanty Łukaszuk - l. 45. Razem z żoną prowadził gospodarstwo, zdobywając środki na utrzymanie 7 dzieci. Szanowano go za rzetelność i uczciwość.
- Bartłomiej Osypiuk - l. 30. Był przykładnym ojcem i mężem, człowiekiem głęboko wierzącym. Od dłuższego czasu pełnił straż przy pratulińskiej świątyni i tam też został śmiertelnie ranny.
- Anicet Hryciuk - l. 19. Ze względu na niezwykłą pobożność i dobroć przyrównywano go do św. Stanisława Kostki.
- Filip Geryluk - l. 44, z Zaczopek. Miał opinię troskliwego ojca i pobożnego człowieka. Zachęcał innych do trwania przy świątyni i sam przy niej zginął.
- Ignacy Frańczuk - l. 50, z Derła. W opinii najbliższych ponad wszystko przekładał wierność wierze. Po śmierci Daniela Karmasza podniósł krzyż i stał na czele obrońców.
- Onufry Wasyluk - l. 21. Pełnił funkcję sołtysa w Zaczopkach. Cieszył się dużym uznaniem u ludzi.
- Maksym Hawryluk - l. 34. Pochodził z Derła. Wraz z żoną pracował na skromnym gospodarstwie. Umarł w domu rodzinnym od rany postrzałowej w brzuch.
- Jan Andrzejuk - l. 26. Uważany za człowieka bardzo roztropnego, pełnił funkcję kantora w parafii. Ciężko ranny podczas obrony świątyni niebawem zmarł w domu rodzinnym.
- Michał Wawrzyszuk - l. 21. Pochodził z Derła. U ludzi cieszył się dobrą opinią. Zmarł z ran następnego dnia po obronie świątyni.
Biogram zaczerpnięty - za zgodą właściciela - z serwisu Ewangelia na co dzień