separateurCreated with Sketch.

Divino Amore – sanktuarium pełne smoczków i śliniaczków

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Malec - publikacja 18.09.16, aktualizacja 20.11.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Znajdziesz tu wszystkie dziecięce gadżety: smoczki, śliniaczki, zdjęcia, chrzcielne ubranka, wydruki z badań USG. A przede wszystkim – ogromną wdzięczność szczęśliwych rodziców.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Znajdziesz tu wszystkie dziecięce gadżety: smoczki, śliniaczki, zdjęcia, chrzcielne ubranka, wydruki z badań USG. A przede wszystkim – ogromną wdzięczność szczęśliwych rodziców.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Divio Amore – tutaj modlą się o dziecko

To piękne, choć nietypowe miejsce, znajduje się kilkanaście kilometrów od Wiecznego Miasta i jest jednym z najważniejszych sanktuariów maryjnych w całej Rzymskiej Prowincji.

Miejsce poświęcone Matce Bożej Miłości, położone na uroczym wzgórzu, w otoczeniu zieleni i pięknych krajobrazów, od setek lat przyciąga pielgrzymów. Wśród nich – rodziny modlące się o potomstwo.

Przyznaję, liczby wotów dziękczynnych nie udało mi się zliczyć. Podejrzewam, że nie starczyłoby mi na to ani czasu, ani mojej analogowej pamięci. Tabliczki, zdjęcia, śliniaczki, wydruki z badania USG, czapeczki, ubranka chrzcielne i przeróżne inne pamiątki są tu – dosłownie – wszędzie.



Czytaj także:
Lourdes na południu Indii? Poznaj Sanktuarium Maryjne w Vailankanni [galeria]

 

Skuteczność modlitwy potwierdzona!

W miejscu szczycącym się takim wezwaniem trudno się nie modlić! Wie o tym Kamil – nasz redakcyjny kolega, który w Divino Amore był przed trzema laty z – jeszcze wtedy – swoją dziewczyną, Dorotą. Dziś są małżeństwem. Podobnie jak ich znajomi, za których modlili się w tym miejscu. „Poleciliśmy tam Bożej Miłości wszystkie bliskie nam osoby, które były samotne i prosiliśmy o miłość w ich życiu. Dziś tylko jedna osoba została bez pary, reszta już jest zaręczona albo po ślubie” – mówi Kamil.

 

Miejsce ulubione przez świętych

Nic dziwnego, w końcu to sanktuarium Matki Bożej Miłości. A że prawdziwa miłość potrafi się dzielić, mnożyć i rozrastać, to Maryja najwyraźniej postanowiła podzielić się „prośbami do wysłuchania” z pierwszym wyniesionym do chwały ołtarzy małżeństwem, błogosławionymi Marią i Luigim Quattrocchi. Ich grób znajduje się bowiem w krypcie sanktuarium.



Czytaj także:
Sanktuarium w Łagiewnikach. Starcie z czterema żywiołami [zdjęcia]

Są patronami małżeństw i rodzin chrześcijańskich, więc pewnie leży im na ich świętych sercach troska o nowe życie. A małżonków przyjeżdżających do sanktuarium z tęsknotą za dzieckiem nie brakuje. Zdaje się, że bł. Maria dobrze poznała siłę tej tęsknoty – Luigi zmarł 14 lat przed nią, a jej miłość do męża przetrwała próbę śmierci.

Sanktuarium Divino Amore lubił też odwiedzać św. Jan Paweł II, przez wielu zwany „papieżem rodziny”. Przypomina o tym piękna mozaika z wizerunkiem papieża, która wita pielgrzymów u wejścia do nowej części świątyni.


BAZYLIKA W WAMBIERZYCACH
Czytaj także:
7 najpopularniejszych sanktuariów w Polsce. Zobacz zdjęcia!

 

W sanktuarium, jak w domu

Najwięcej pielgrzymów można tu spotkać w niedzielę o… 5 nad ranem. W letnich miesiącach zorganizowane grupy wyruszają z centrum Rzymu o północy, po odśpiewaniu hymnu Magnificat, by po kilku godzinach marszu przeplatanego modlitwą dotrzeć do sanktuarium.

W weekendy i święta po pięknych, zielonych, przysanktuaryjnych terenach biegają dzieci, które przyjechały tu z rodzicami na rodzinny piknik. Jest jak w jednej, wielkiej rodzinie – Matka Boża Miłości, błogosławieni małżonkowie Quattrocchi, św. Jan Paweł II i mnóstwo rodzin z dziećmi.

Pierwszy cud odnotowano tu w 1740 roku. Co prawda nie miał on nic wspólnego z narodzinami długo wyczekiwanego dziecka, ale być może zainicjował cudowną falę, która od tej pory zalewa to zielone wzgórze.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!