Sobór św. Aleksandra „swoją obecnością obwieszcza światu i niespokojnym Polakom, że na nadwiślańskich kresach utwierdziło się prawosławne mocarstwo”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Prawosławny sobór św. Aleksandra Newskiego to z jednej strony jedno z największych osiągnięć europejskiej sztuki sakralnej przełomu XIX i XX wieku, a z drugiej najbardziej kontrowersyjna rosyjska budowla wzniesiona w trakcie zaborów w Warszawie. Stanowił on zwieńczenie rosyjskiego projektu imperialnego w polskiej stolicy.
Nie była to zwykła świątynia prawosławna, ale ogromna katedra, w skali takiej, jakie budowano tylko w stolicach wielkich państw. Zbudowano ją tradycyjnie, orientując dokładnie na osi Pałacu Saskiego – jako budowlę dominującą nad Warszawą, a jednocześnie w swoim kształcie zupełnie do niej niepasującą.
Symbol panowania prawosławnego mocarstwa
Konsekracja soboru odbyła się 20 maja 1912 roku. „Warszawakij eparchialnyj listok”, organ prawosławnej diecezji warszawskiej, napisał triumfalnie: „Sobór ten z powodu swego umiejscowienia w rejonie nadgranicznym powinien majestatycznie i dumnie wznieść swoje złote kopuły i złocony krzyż nad rosyjskim ludem, wieszcząc mu, że prawosławna Ruś swoją narodową mocą i wiarą jest z nimi. Swoją obecnością rosyjski sobór obwieszcza światu i niespokojnym Polakom, że na zachodnich nadwiślańskich kresach nieodwołalnie utwierdziło się potężne prawosławne mocarstwo“.
Jednak nie wszyscy Rosjanie tak pozytywnie patrzyli na tę budowlę. Św. Ioann z Kronsztadu, jeden z ważniejszych duszpasterzy w dziejach Rosji, już w trakcie uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę soboru wypowiedział prorocze słowa: „Skończy się jego istnienie od razu z końcem panowania Rosji w Polsce”. Trudno było wtedy się domyślić, że nastąpi to tak prędko.
Paradoksem tej rosyjskiej świątyni jest fakt, iż autorem projektu i zarazem budowniczym nie był ani Rosjanin, ani prawosławny. Od pierwszego szkicu projektu do samej konsekracji budowę prowadził Francuz Louis Benois (ros. Leontij Nikołajewicz Benua). Był on petersburżaninem od czterech pokoleń, jednym z liderów francuskiej katolickiej wspólnoty w imperatorskiej stolicy Rosji. Represjonowany później przez bolszewików, umarł z głodu w początkach lat trzydziestych.
Na wzór bazyliki św. Marka w Wenecji
Źródłem inspiracji dla warszawskiego soboru była w pierwszym rzędzie bazylika św. Marka w Wenecji. Wskazuje na to przede wszystkim układ wnętrza, który jest dokładnym powtórzeniem rozwiązań zastosowanych u św. Marka. Została tu skopiowana skala, wszystkie wymiary i proporcje.
System dekoracji zewnętrznej – oparty na umieszczeniu barwnych półkolistych mozaikowych tympanonów – był również ten sam. Kolorowe mozaiki wewnątrz półkolistych tympanonów kruchty przedstawiały Chrystusa w Chwale w środkowym portalu, Matkę Boża w otoczeniu aniołów w portalu lewym i Archanioła Michała na czele wojska anielskiego w prawym. Kruchtę soboru św. Aleksandra Newskiego od jej pierwowzoru różniło umieszczenie na warszawskim soborze typowej XIX-wiecznej staroruskiej wieżyczki.
Louis Benois w opublikowanym projekcie wśród swych wzorów i inspiracji nie odważył się jednak wymienić bazyliki św. Marka. Powoływał się jedynie na wzniesiony – również przez Greków – sobór Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny we Włodzimierzu nad Klaźmą.
Dla wszystkich specjalistów związki między tymi arcydziełami sztuki były jasne. Warszawski sobór był oryginalną syntezą elementów bizantyjskich dawnej Rusi oraz sztuki Włoch.
Podobnie jak w obu wspomnianych świątyniach nad dachem o falistym, półokrągłym kształcie piętrzyły się smukłe bębny kopuł. Cebulaste złocone kopuły cerkiewne wieńczyły ruskie krzyże stojące na złotych jabłkach. Do części centralnej od południa i północy przylegały parterowe galerie. Rozciągały bryłę soboru w poziomie i potęgowały efekt skontrastowania kruchty z wypiętrzoną częścią centralną. Tak właśnie budowano w Bizancjum, takie rozwiązania trójczłonowych elewacji przeniknęły do Wenecji i na Ruś.
Dzwonnica taka, jak na moskiewskim Kremlu
Oryginalnym rozwiązaniem warszawskiego soboru była natomiast budowa wolno stojącej dzwonnicy, wzorowanej na dzwonnicy św. Jana Klimaka znajdującej się na moskiewskim Kremlu.
Projekt wnętrza soboru został opracowany przez profesora Akademii Sztuk w Petersburgu, Mikołaja Pokrowskiego zgodnie z prawosławnym układem kanonicznym. W prezbiterium znajdującym się na ścianie wschodniej, gdzie sprawowana jest Eucharystia, umieszczano kompozycje związane tematycznie z ustanowieniem Najświętszego Sakramentu. Realizację tych elementów Pokrowski zlecił Wiktorowi Wasniecowowi, jednemu z największych rosyjskich malarzy XIX i XX w.
Artysta wypełnił całe wnętrze absydy mozaikami, tworzącymi jakby jedną ikonę wyrażającą ideę modlitwy orędowniczej Deisis. Na górze znalazła się mozaika Trójcy Świętej, a w środku najbardziej oryginalna i zarazem najbardziej wyeksponowana mozaika maryjna. Była ona ikonowym wyobrażaniem pieśni uwielbienia Maryi, wchodzącej w skład anafory (modlitwy eucharystycznej) w liturgii św. Bazylego Wielkiego.
Sobór św. Aleksandra Newskiego w Warszawie został zburzony niedługo po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Wiernym służył więc zaledwie przez kilkanaście lat. Choć zbudowany był tak, by przetrwał tysiąclecia. Do wysadzenia jego ścian trzeba było zużyć aż 15 tysięcy ładunków dynamitu.