Małe Siostry Uczennice Baranka z Francji podążają „Małą drogą” św. Tereski. I otwierają swoje drzwi dla kobiet, które z powodu niepełnosprawności mogą zostać odrzucone przez inne zakony.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Małe Siostry Uczennice Baranka
Oddawać się Bogu jako świadek Ewangelii Życia. Oto misja Małych Sióstr Uczennic Baranka, kontemplacyjnego zakonu z Francji, który otwiera swoje drzwi kobietom czującym powołanie do życia religijnego, ale które mogą zostać odrzucone z innych zgromadzeń, ponieważ mają zespół Downa. Zakon prowadzą siostry w pełni sprawne, które zdecydowały się dzielić życie z tymi wspaniałymi, świętymi kobietami.
Czytaj także:
Taki brat to prawdziwy skarb! Urodzinowa niespodzianka dla kobiety z zespołem Downa
Siostry wiodą ciche i niezależne życie, zwracając serca i umysły ku Bogu. Zgodnie z regułą zakonu, która streszcza się w tych kilku zdaniach: „Zainspirowane mądrością św. Benedykta, uczymy nasze małe, niepełnosprawne siostry prac manualnych, niezbędnych dla ich rozwoju. Przeżywamy nasze ubóstwo jako bycie stale do ich dyspozycji. Dzielimy się wszystkimi obowiązkami codziennego życia. Praca, adoracja i modlitwa różańcowa są dostosowane do ich rytmu i możliwości. W duchu ciszy, nasze modlitwy skupione są wokół codziennej Eucharystii i medytowania nad Słowem Bożym”.
Mała droga św. Tereski
Zgromadzenie zostało założone w 1985 roku przy wsparciu i zachęcie ze strony Jerôme’a Lejeune, francuskiego pediatry i genetyka, którego badania laboratoryjne odkryły przyczyny zaburzeń chromosomowych, m.in. trisomię 21, zwaną zespołem Downa.
W 1990 roku zgromadzenie otrzymało zatwierdzenie kanoniczne od arcybiskupa Tours. Siostry zamieszkują obecnie klasztor w Blanc, gdzie wiodą życie oparte na „Małej drodze” świętej Teresy z Lisieux.
Na wydanej przez zakonnice ulotce można przeczytać: „Każdego dnia idziemy małą drogą, której uczyła święta Tereska. Wiedząc, że wielkie czyny są dla nas zakazane, uczymy się od niej otrzymywać wszystko od Boga, kochać tych braci, którzy walczą, rozsiewać kwiaty dla Jezusa i modlić się w powierzanych nam intencjach”.
Czytaj także:
„Kocham syna, ale nienawidzę zespołu Downa”. Rozmowy z ojcami dzieci niepełnosprawnych