separateurCreated with Sketch.

Św. Paweł producentem namiotów? Będąc apostołem, zajmował się też pracą rzemieślniczą

SZYCIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Najpierw zasłynął jako gorliwy prześladowca chrześcijan. Następnie jako Apostoł Narodów, który zaniósł Ewangelię poganom. To on był prekursorem podróży misyjnych, głosząc Jezusa niemal po krańce znanego wówczas świata. A jednocześnie, gdy zaszła taka potrzeba, pracował jako zwykły rzemieślnik, wyrabiając namioty.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Św. Paweł był pierwszym uczniem Jezusa, który odbył tak wiele podróży apostolskich. Po swoim nadzwyczajnym nawróceniu pod Damaszkiem odważnie ruszył niemal na cały ówcześnie znany świat, aby głosić Ewangelię. Objeździł sporą część Azji Mniejszej (obecnie Turcja), Syrii, Grecji i Macedonii. Odwiedził m.in. Cypr i Kretę. Dotarł także do Aten – miasta filozofów, intelektualnej stolicy ówczesnego świata.

Jak czytamy w Dziejach Apostolskich "wszyscy Ateńczycy i mieszkający tam przybysze poświęcają czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo wysłuchiwaniu czegoś nowego" (Dz 17,21). Paweł odważnie podjął dyskusję na ateńskim Areopagu – miejscu dysput filozoficznych. Wygłosił tam słynną mowę, która została utrwalona w Piśmie Świętym.

Zmartwychwstanie? "Daj pan spokój!”

Gdy Ateńczycy usłyszeli słowa św. Pawła o zmartwychwstaniu Jezusa, zareagowali śmiechem. Dosłownie, jak podaje autor Dziejów – "jedni się wyśmiewali". Inni powiedzieli coś w stylu "daj pan spokój", tylko w dość łagodnej i kulturalnej formie mówiąc: „Posłuchamy cię o tym innym razem” (Dz 17,32).

Tę sytuację można żartobliwie porównać do sceny ze znanej reklamy czekolady, w której aktor opowiadał jak "świstak siedzi i zawija je w te sreberka". Wówczas pani w sklepie, która to słyszy reaguje ironicznie, mówiąc: "taak, oczywiście…". Mniej więcej coś takiego usłyszał św. Paweł w Atenach...

Jego słowa o zmartwychwstaniu nie mieściły się w głowach obecnych tam filozofów. Jak wyjaśnia Pismo Święte, dialog apostoła toczył się z przedstawicielami filozofii epikurejskiej i stoickiej. Były to dwie najaktywniejsze wówczas szkoły filozoficzne, które reprezentowały starożytny materializm. Dla nich ciało było więzieniem duszy. Dlatego zmartwychwstanie ciała zupełnie nie pasowało do ich koncepcji.

Można chyba przypuszczać, że to spotkanie z ateńskimi filozofami nieco zniechęciło Pawła. Dzieje podają, że po tych słowach „Paweł ich opuścił” (Dz 17,33).

Św. Paweł – tkacz czy garbarz?

Wyjeżdżając z Aten Paweł udał się do Koryntu, miasta położonego około 80 km na zachód. Jak czytamy w Dziejach Apostolskich: „Potem opuścił Ateny i przybył do Koryntu. Znalazł tam pewnego Żyda, imieniem Akwila, rodem z Pontu, który z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii. Przyszedł do nich, a ponieważ znał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracował; zajmowali się wyrobem namiotów. A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków” (Dz 18,1-5).

Wygląda na to, że był to dla Pawła nieco inny czas. Okres mniej intensywnej ewangelizacji. Wówczas przez cały tydzień normalnie pracował jako zwykły rzemieślnik, a tylko raz w tygodniu, w szabat, zajmował się rozmowami na temat Jezusa.

Nie wiemy jednak czy Paweł posiadał umiejętności tkackie czy też był raczej garbarzem skór zwierzęcych. W przypisach Biblii Tysiąclecia znajdujemy sugestię, że w tamtych czasach namioty wykonywano zarówno z tkanych materiałów jak i ze zwierzęcych skór. Jedno jest pewne – św. Paweł podczas swoich podróży misyjnych zajmował się nie tylko publicznym głoszeniem słowa Bożego. Jeśli zaszła taka potrzeba, potrafił wykorzystać posiadane umiejętności, zakasać rękawy i ciężko pracować.

Świadek, nie intelektualista?

Z pewnością niepowodzenie w dyskusji z filozofami na Areopagu dało Pawłowi do myślenia. Wydaje się, że po tej nieudanej debacie postanowił on zmienić swoją taktykę ewangelizacyjną.

W pierwszym Liście do Koryntian (do Koryntu udał się bezpośrednio z Aten) napisze później: „Nie przybyłem, by błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby się wiara wasza opierała nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1 Kor 2,1-5).

W tych słowach wyraźnie da się odczuć, że św. Paweł nie zabiegał o to, by być postrzeganym jako wybitny mówca, erudyta czy też „filozof” w starożytnym sensie (choć jak wiemy, jego rodzina należała do stronnictwa faryzeuszów, a on sam posiadał szerokie wykształcenie, studiował m.in. w Jerozolimie u stóp słynnego faryzeusza Gamaliela). Odtąd pragnął być jedynie świadkiem prawdy o Chrystusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym.

Kolejna Boża interwencja w życiu Pawła

Po okresie pracy jako „producent” namiotów, „kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem” (Dz 18,1-5).

Przypuszczenie, że Paweł mógł się nieco zniechęcić po wystąpieniu w Atenach (a także po niezbyt udanych początkach działalności w Koryncie) wydaje się potwierdzać fakt, że potrzebna była kolejna nadzwyczajna Boża interwencja w jego życiu. Pan uznał, że potrzebuje on silnej zachęty, aby ponownie zacząć odważniej głosić tam Ewangelię.

To właśnie w Koryncie Paweł doświadczył kolejnego niezwykłego spotkania z Bogiem. „W nocy Pan przemówił do Pawła w widzeniu: «Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście»" (Dz 18,9-10). Po tym widzeniu apostoł pozostał w Koryncie aż przez półtora roku.

"Świat potrzebuje bardziej świadków niż nauczycieli"

Św. Paweł należy rzecz jasna do najwybitniejszych postaci w dziejach Kościoła. Miał on ogromny wpływ na rozprzestrzenianie się Ewangelii w pierwszym wieku chrześcijaństwa. Jego teologicznie głębokie listy stanowią bardzo ważną część Nowego Testamentu i do dziś są częstym elementem liturgii słowa.

W kontekście fragmentu działalności Pawła, którą tutaj poznaliśmy, warto przypomnieć jeszcze jego przesłanie zawarte w Liście do Tesaloniczan:

”Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju, ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie jakobyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je!” (2 Tes 3,7-10).

Te słowa potwierdzają niezwykle ważną kwestię. Św. Paweł nie tylko mówił, nie tylko pisał pouczające listy, on przede wszystkim sam świadczył o tym, co głosił – swoim życiem i swoją codzienną pracą. Ta zasada ewangelizacyjna działa najskuteczniej także w naszych czasach. Tak pisał o niej ten, który przyjął imię Apostoła Narodów – papież Paweł VI: „Człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków aniżeli nauczycieli. A jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami” (Evangelii nuntiandi, n. 41).

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.