Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Przy spotkaniu z Louisem Bouffardem w pierwszej kolejności zauważa się nie jego wózek inwalidzki, ale żywość i głębię jego spojrzenia. Louis, który obronił licencjat na wydziale prawa paryskiej Sorbony, pasjonuje się historią, ale przede wszystkim żyje głęboką wiarą, pomagającą mu na co dzień w znoszeniu doświadczeń, jakich 23-letni młody człowiek w ogóle nie powinien znać.
Wrodzona dystrofia mięśniowa Duchenne'a, która spowodowała stopniową utratę władzy w rękach i nogach, skazując go na przemieszczanie się na elektrycznym wózku inwalidzkim już w wieku 10 lat, o czym mówi z dużą powściągliwością, uzależniła go też od innych ludzi we wszystkich czynnościach życiowych. "Bóg dał mi łaskę uznania i przyjęcia mojego całkowitego uzależnienia od innych" – dodaje z pełną pogodą ducha.
Pierwsza powieść historyczna i duchowa
Później przyszła niespodziewana żałoba po ukochanej matce, która w kwietniu 2021 roku przypłaciła życiem upadek z konia, pozostawiając siedmioro dzieci w głębokim szoku, a równocześnie głęboko zjednoczonych w nadziei.
"Wszyscy – ojciec, bracia i siostry – żyjemy nadzieją, że mama jest już u Boga i wpatruje się w Jego oblicze. Jest również przy nas i nad każdym czuwa". Pośród tych wszystkich ciężkich doświadczeń Louis pielęgnuje w sobie dar pisarstwa. Z pozytywnym skutkiem – 24. sierpnia tego roku we francuskim wydawnictwie Téqui ukazała się pierwsza powieść pt. Przebłysk światła w okopach, do której wstęp napisał wuj autora, biskup Emmanuel Gobillard.
Głęboko zainteresowany historią Louis chciał napisać powieść historyczną w połączeniu z przygodą duchową, z myślą o "pokrzepieniu duszy". Oto młody wieśniak, André, poznał Cécile, pannę z mieszczańskiej rodziny. Nadszedł rok 1914. Wybuchła wojna, André został wysłany na front. W piekle okopów, wobec lęku przed śmiercią, był bliski pogrążenia się w rozpaczy, ale modlitwa różańcowa, odkrycie świętej Teresy z Lisieux, przyjaźń towarzyszy broni i miłość do Cécile pomogły mu w dalszej drodze. Cécile z kolei uczestniczyła w walce jako pielęgniarka na tyłach linii frontu. Ale czy Cécile będzie pamiętać o tym prostym chłopaku?
"By ludzie ufali nieskończonej miłości Boga"
"Pomysł na taką książkę przyszedł mi do głowy w czasie izolacji spowodowanej pandemią w 2020 roku, ale napisałem ją dopiero następnego lata, od ręki, pracując przez dwa miesiące po sześć, a nawet osiem godzin dziennie" – opowiada autor, który używa oprogramowania z ekranopisem, żeby posługiwać się tylko myszką.
Louis, jako poważny i sumienny student, potrzebował prawie roku na poprawki, ponowne uważne przeczytanie i pogłębienie tekstu i danie go do czytania rodzinie. "Pierwsze reakcje moich bliskich były bardzo pozytywne, zdecydowałem się więc wysłać tekst do wydawcy, i ku mojej wielkiej radości wydawnictwo Téqui odpowiedziało, że chce go publikować!"
I tak się stało, a teraz z kolei pierwsi czytelnicy zachwycają się głęboką treścią książki, bardzo dokładną pod względem historycznym, szczególnie w odniesieniu do realiów życia w okopach i obecności Kościoła przy ludziach walczących na froncie.
Louis, który właśnie ukończył 23 lata, myśli już o drugiej, powoli dojrzewającej powieści. Na razie zamierza też zrobić magisterium z prawa. głównie on-line, bo nie bardzo może się przemieszczać. Mieszka jednak w ośrodku studenckim w Paryżu, gdzie codziennie może uczestniczyć we mszy, a na weekendy wraca do ojca, do miejscowości Seine-et-Marne. Jest to możliwe dzięki sąsiadowi, który specjalnie po niego przyjeżdża i zawozi go do domu.
"Poprzez moją książkę chciałbym dotrzeć do tych, którzy tak jak ja stawiają czoło ciężkim doświadczeniom i cierpieniom. Chciałbym im przekazać, żeby nigdy nie poddawali się rozpaczy i ufali nieskończonej miłości Boga".
Oczywiście nie są to tylko słowa, ale przeżycia Louisa, który do młodych ludzi, swoich czytelników, kieruje przesłanie nadziei zawarte w jego książce!