Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Łaska rozlewa się jak światło
Pierwsze skojarzenie związane z Adwentem to oczywiście roraty. Gdybym miał wybrać jedną praktykę, która najlepiej przygotowuje mnie i moją rodzinę do Bożego Narodzenia, to wskazałbym właśnie je.
W mojej parafii na krakowskim osiedlu odbywają się one wieczorem. Niesamowity urok ma dla mnie ta msza święta, gdy w ciemnym kościele dzieci z zapalonymi lampionami wraz z kapłanem procesyjnie udają się do ołtarza, gdy prawie codziennie słucham słów o zbliżającym się Zbawicielu i karmię się Jego Ciałem. Gdy potem po mszy dzieci idą do domów z zapalonymi lampionami, to czuje się, że łaska Boża rozlewa się po całym naszym osiedlu jak to światło.
Codzienna msza święta w pozostałe dni roku wydaje mi się poza zasięgiem, zwłaszcza z dziećmi, za to w Adwencie okazuje się, że to przede wszystkim dzieci ciągną nas do kościoła. Myślę, że procentuje to, że zabieraliśmy je na roraty, kiedy były jeszcze przedszkolakami.
Poczytaj mamo, poczytaj tato w Adwencie
Dobrą praktyką, zwłaszcza dla młodszych dzieci, jest codzienne czytanie przed snem książki opowiadającej od historii zbawienia. Jest dużo takich pozycji. Ja mogę polecić „Wszyscy na Ciebie czekamy” autorstwa Marka Kity. Kolejne historie biblijne pokazane są w perspektywie przyjścia Jezusa Chrystusa, w sposób prosty i zrozumiały dla dzieci, a jednocześnie dający do myślenia także rodzicom. Do książki dołączona jest duża plansza i zeszyt z postaciami do wycinania i naklejania. Dzięki temu dzień po dniu budujemy swoją własną szopkę betlejemską.
W tamtym roku czytaliśmy z kolei „Drzewo Jessego”. To przewodnik po wartościach ukrytych w Biblii, który pomoże doświadczyć oczekiwania na Mesjasza. Łączy się z hodowaniem własnego drzewa Jessego.
Kreatywność, wyzwania i nieco słodyczy – kalendarz adwentowy
Prawie co roku przygotowujemy kalendarz adwentowy. Przybierał on różne formy. Przeważnie w kolejnych okienkach czekały pytania lub zadania na dany dzień, czasem jakiś prezencik czy słodycz. Jednego roku zadania były wspólne dla całej rodziny, a innego zrobiliśmy loterię, w której każdy losował sobie wyzwanie na dany dzień.
Gdy dzieci są starsze, dobrze jest wciągnąć je w przygotowania takich zadań, ich kreatywność może zaskoczyć. Innym pomysłem było umieszczenie w kalendarzu kolejnych puzzli o tematyce Bożego Narodzenia, w taki sposób, aby Jezus pojawił się na obrazku w Wigilię Bożego Narodzenia.
Ważna przypominajka – wieniec adwentowy
Ważnym elementem jest też wystrój naszego mieszkania. Na stole w kuchni pojawia się wieniec adwentowy, na którym w kolejne niedziele przybywa jedna zapalona świeca. To on odmierza czas oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Staramy się częściej jeść razem posiłki i podczas nich zapalać świece. Mamy też w oknach świeczniki adwentowe, które przywieźliśmy z naszego dwuletniego pobytu w Szwecji. Te symbole nieustannie przypominają, że jest to szczególny czas.
Wszystkie zmysły są zaangażowane
Im bliżej Świąt, tym bardziej nasze mieszkanie wypełnia się też zapachami pieczonych ciasteczek i pierników. Obowiązkową pozycją jest u nas piernik staropolski, którego ciasto dojrzewa w lodówce przez cały Adwent. Czekamy na niego równie wytrwale, jak na Boże Narodzenie!
Wspólne pieczenie i lukrowanie pierników jest kolejną okazją, by więcej przebywać razem i budować relacje. Od zawsze staramy się zaangażować dzieci we wszystkie te przygotowania i nadal robią to chętnie – nawet nasze nastolatki.
Zdaje sobie sprawę, że jest też wiele innych cennych propozycji na Adwent. Nie każda z nich jest dobra dla wszystkich. Myślę, że warto szukać dla siebie i swojej rodziny tego, co pozwoli trochę zwolnić w tym czasie, zatrzymać się, wzmocnić a może odbudować relację z Bogiem i najbliższymi. A wśród ogólnego sprzątania nie zapomnieć posprzątać przede wszystkim w swoim sercu.
Tomasz Kapela – członek wspólnoty Droga Odważnych. Przedruk artykułu ze strony wspólnoty.