separateurCreated with Sketch.

List do mamy w ciąży: O czym nikt mi nie powiedział

Mom nursing baby with bottles of milk in the foreground
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Bycie mamą to jak wejście do zupełnie nowego świata, w którym wszyscy używają innego języka. Oto rzeczy, które chciałabym, żeby ktoś mi powiedział, zanim zostałam mamą.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Minęło ponad 10 lat, odkąd dowiedziałam się, że jestem w pierwszej ciąży, ale doskonale pamiętam, jak przytłoczona byłam myślami i wyobrażeniami.

Listy „rzeczy potrzebnych dla dziecka” wydawały się nie mieć końca, a porady co do tego, jak wejść w fazę poporodową były trudne do znalezienia. Żadna z moich znajomych nie miała dzieci, a starsze kobiety w mojej rodzinie patrzyły na połóg poprzez różowe okulary odległych wspomnień i mówiły mi tylko, jakie to było cudowne, bez przekazywania żadnej praktycznej mądrości.

Okazuje się, że na początku macierzyństwo było dla mnie okresem trudnego przystosowania się. Miałam nieplanowane, nagłe cesarskie cięcie i poznałam na własnej skórze, co to znaczy pełna regeneracja po porodzie. Ale te doświadczenia przyniosły mądrość i zrozumienie, których wcześniej nie miałam, więc niczego bym nie zmieniła.

Powoli, przez lata posiadania czwórki dzieci i dzięki bliskim przyjaźniom z innymi matkami, zdobyłam mnóstwo informacji, których nie miałam, gdy 10 lat temu byłam w ciąży.

Przekazywanie tego, czego się nauczyłam

Wszystkie te informacje przez większość czasu pozostają w mojej głowie, ale w zeszłym tygodniu dostałam SMS-a od młodszej przyjaciółki. Spodziewa się pierwszego dziecka i zmaga się z tym samym przytłoczeniem, którego doświadczyłam za pierwszym razem.

Potrzebowała pomocy w przejrzeniu ogromnej ilości informacji w Internecie, aby dowiedzieć się, czego naprawdę potrzebuje dla swojego przyszłego dziecka. Bardzo się cieszyłam, że mogę z nią o tym wszystkim porozmawiać, a po zakończeniu naszej konwersacji przyszło mi do głowy, że być może inne ciężarne matki również mogą uznać te informacje za pomocne.

Bycie mamą to jak wejście do zupełnie nowego świata, w którym wszyscy używają innego języka. Tak wiele trzeba ogarnąć i dlatego wierzę w budowanie wspólnoty z kobietami i pomaganie im, jak tylko mogę.

Jeśli jesteś w ciąży i potrzebujesz wskazówek, oto wszystkie rzeczy, które naprawdę chciałabym, żeby ktoś mi powiedział, zanim zostałam mamą.

1. ZNAJDŹ SPOSÓB NA CIESZENIE SIĘ CZASEM SPĘDZANYM NA KARMIENIU PIERSIĄ

Oczywiście popieram karmienie dziecka w sposób, który jest dla ciebie najlepszy. Nigdy nie przyłapiesz mnie na mówieniu, jak powinnaś karmić swoje dziecko: wiem, że robisz to, co najlepsze dla swojej rodziny! Jeśli jednak pragniesz karmić piersią, oto kilka rzeczy, które uważam za pomocne.

Kiedy moje najstarsze dziecko było noworodkiem, tyle czasu karmiłam piersią, że po ich podliczeniu okazało się, że robiłam to przez 35 godzin w tygodniu! Praca na pełen etat to 40 godzin tygodniowo!

Chociaż każde dziecko jest inne, na ogół małe dzieci potrzebują dużo karmienia. Szkoda, że nie wiedziałam, że karmienie piersią zajmie prawie tyle samo czasu, co praca na pełen etat.

Kiedy to sobie uświadomiłam, cała moja perspektywa uległa zmianie. Wcześniej byłam trochę poirytowana tym, jak dużą część dnia spędzam na karmieniu, ale zaczęłam zdawać sobie sprawę, że będę musiała docenić czas, który na to poświęcam.

W swoim salonie stworzyłam przytulne „miejsce do karmienia”, mały azyl z wygodnym fotelem i łatwym dostępem do przekąsek i wody. Zaopatrzyłam się w ciekawe książki, filmy i programy telewizyjne, którymi mogłam się cieszyć podczas karmienia.

I rozpoczęłam moją ulubioną tradycję poporodową: przy każdym noworodku wybierałam długą, interesującą powieść, którą zawsze chciałam przeczytać, i zaczytywałam się w niej.

Ta zmiana perspektywy zrobiła wielką różnicę! Zamiast myśleć: „Uch, czas znowu nakarmić dziecko”, pomyślałam: „Och, czas się zrelaksować i nabrać sił podczas karmienia piersią”. Ta zmiana bardzo mi pomogła.

Możesz także skorzystać z tej zmiany sposobu myślenia, jeśli odciągasz mleko. Także wtedy możesz czytać lub oglądać program (w razie potrzeby z wyciszeniem i napisami) podczas odciągania pokarmu.

​2. KARMIENIE PIERSIĄ WIĄŻE SIĘ Z NAUKĄ

Kiedy urodziło się moje najstarsze dziecko, byłam całkowicie oszołomiona i na początku karmienie piersią było dla mnie naprawdę trudne! Nikt mnie przed tym nie ostrzegł.

Poczułam, że warto się tego uczyć, ponieważ mogłam karmić piersią całą czwórkę moich dzieci do drugiego roku życia, zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia i Amerykańskiej Akademii Pediatrii.

Warto przeczytać o karmieniu piersią, zanim urodzisz dziecko: spodobała mi się książka „The Womanly Art of Breastfeeding” i strona internetowa Kellymom.com. Wiele kobiet uważa również za pomocne uczestnictwo w grupach wsparcia w zakresie karmienia piersią. Bardzo podobały mi się spotkania z doradcą laktacyjnym, a jej pomoc była dla mnie nieoceniona.

Kilka uwag na temat karmienia piersią…

Wiele kobiet ma bardzo wysoką produkcję mleka w ciągu pierwszych 6-12 tygodni, ale potem znacznie ona spowalnia. W tym czasie lubiłam gromadzić mleko w torebkach do zamrażania.

Na liście rzeczy, o których nikt mi nie powiedział, znajduje się to, że w pierwszych tygodniach normalne jest wyciekanie mleka z jednej strony, podczas gdy karmisz dziecko drugą. Uważam, że pompa jest niezwykle przydatna do zbierania wyciekającego mleka. Oszczędza czas, pomaga szybciej zapełnić zamrażarkę i zapobiega marnowaniu tego „płynnego złota”.

W pierwszych tygodniach starałam się zaoszczędzić jak najwięcej pokarmu, a potem już tak naprawdę nie odciągałam go, tylko korzystałam z mrożonego, ilekroć musiałam zostawić z kimś dziecko.

3. ROLA MĘŻA: BROŃ SANKTUARIUM

Jedną z moich absolutnie ulubionych rzeczy, które kiedykolwiek napisano na temat okresu poporodowego, jest wpis na blogu „Jak po mistrzowsku przejść połóg”. Cały czas dzielę się nim z przyjaciółmi.

W wielu innych krajach istnieje piękna kultura odpoczynku, powrotu do zdrowia i leczenia po porodzie kobiety. Jednak w Stanach Zjednoczonych istnieje presja, aby „odbić się” tak szybko, jak to możliwe. Szczerze mówiąc, nienawidzę tego.

Kobieta, która niedawno urodziła dziecko, znajduje się w jednym z najwrażliwszych momentów swojego życia. Jej ciało dochodzi do siebie po ogromnym stresie, podczas gdy zmiany hormonalne wpływają na jej umysł i ducha. Często zdarza się, że dużo płacze i doświadcza emocjonalnego rollercoastera („baby blues”). (I oczywiście zwróć się o profesjonalną pomoc, jeśli uważasz, że jest ona w jakikolwiek sposób potrzebna!)

Wiele kobiet odczuwa presję ze strony przyjaciół i rodziny, aby przyjmować dużo gości i wychodzić z domu zaraz po porodzie, i w tym przypadku jej mąż (lub inny bliski członek rodziny, np. matka lub siostra) odgrywa absolutnie kluczową rolę.

Nikt nie powinien odwiedzać młodej mamy, chyba żeby się nią opiekować i wspierać w odpoczynku i powrocie do zdrowia. Z towarzyskimi wizytami należy czekać przynajmniej tydzień, a jeśli zajdzie taka potrzeba, dłużej.

Jej mąż (lub najbliższa osoba wspierająca) ma święte zadanie chronienia jej w połogu. Jego zadaniem jest trzymać z daleka wszystko, co mogłoby ją zdenerwować lub zestresować, a także strzec jej spokoju i powrotu do zdrowia.

Nawet jeśli kobieta czuje się niekomfortowo ze względu na oczekiwania innych ludzi, jego pierwszym priorytetem jest zaopiekowanie się żoną i stworzenie bańki komfortu, bezpieczeństwa i troski wokół niej i dziecka, aby mogła wyzdrowieć i nawiązać więź.

4. DZIECI MOGĄ ZAPOMNIEĆ, JAK PIĆ Z BUTELKI

O rany, szkoda, że tego nie wiedziałam!

Jeśli dziecko nie pije regularnie z butelki, może zapomnieć, jak to się robi, i w efekcie całkowicie odrzucić butelkę.

Przydarzyło mi się to z moim najstarszym dzieckiem, bo nie wiedziałam, że dzieci mogą zapomnieć, jak wziąć butelkę. Całkowicie ją odrzucił, kiedy musiałam go zostawić w sytuacji awaryjnej, gdy miał około 5 miesięcy, i było to dla wszystkich bardzo stresujące.

Przez pierwsze 6-8 tygodni nie ma to większego znaczenia, bo to maleństwo, ale już od około 2-3 miesiąca życia, jeśli chcesz, żeby twoje dziecko mogło pić z butelki, to sugeruję karmienie go w ten sposób co drugi dzień

Nie musisz tego robić codziennie, wystarczy, że będzie ono pamiętać, jak to zrobić. Dzięki temu nie będziesz w trudnej sytuacji, jeśli później będziesz musiała zostawić dziecko pod opieką niani lub taty, a ono nie będzie pamiętało, jak wziąć butelkę.

5. ROZPOCZNIJ DELIKATNY TRENING SNU W 12 TYGODNIU

Sen dziecka budzi zaskakujące kontrowersje! Nie chcę stawać w różnych obozach. Chcę tylko powiedzieć, co zadziałało w moim przypadku, na podstawie własnego doświadczenia z czwórką dzieci.

W przypadku mojego najstarszego dziecka nigdy nie uczyłam go spać, ale zazwyczaj karmiłam go przed snem. To działało dobrze przez pierwsze kilka miesięcy, ale w miarę upływu czasu stawało się nie do utrzymania. Zanim skończył rok, uśpienie go zajmowało ponad dwie godziny i absolutnie nie spał w tym momencie w łóżeczku, ponieważ było to dla niego obce miejsce. Sytuacja była katastrofalna.

Byłam zdecydowana zrobić wszystko inaczej przy drugim dziecku i byłam tak zdesperowana, że zatrudniłam konsultanta ds. snu. Najlepiej wydane pieniądze w moim życiu!

Nie czułam się z tym komfortowo, ale chciałam, żeby moje dzieci wiedziały, jak samodzielnie zasypiać. Od konsultanta ds. snu dowiedziałam się, że kluczem jest rozpoczęcie treningu snu w wieku około 12 tygodni. Dzieci są na tyle małe, że mogą zasnąć w łóżeczku „senni, ale wciąż obudzeni” i bez płaczu! Potem przyzwyczajają się do łóżeczka i od tej chwili zasypiają w nim bez żadnych problemów. Dzięki temu systemowi moje jednoroczne dzieci zasypiały w swoich łóżeczkach w ciągu kilku sekund, nie płacząc. Cóż za różnica w porównaniu z moimi doświadczeniami z najstarszym!

Niezależnie od tego, jak zaczniesz kłaść dziecko do snu, gdy będzie miało około 10–12 tygodni, stanie się to jego „skojarzeniem ze snem” i zawsze będzie chciało tak spać przez następny rok lub dwa lata swojego życia. Może więc chcesz zacząć układać je do łóżeczka, senne, ale obudzone, być może ze smoczkiem, otulaczem i białym szumem, zanim ukończą trzy miesiące. Wcześniej nie ma to znaczenia, bo są młodsze i nie uczą się jeszcze skojarzeń, ale przynajmniej jedną drzemkę dziennie i całą noc powinno spędzić w łóżeczku. Odkrycie tego zmieniło moje życie.

Jeśli wolisz, nadal możesz karmić je piersią do snu, na przykład przez 1-2 drzemki dziennie lub drzemki w podróży, w wózku lub nosidełku. Niemowlęta robią trzy drzemki dziennie przez pierwsze 6–9 miesięcy, więc pozostają dwie drzemki dziennie, które mogą być w ruchu lub przytulone i karmione do snu lub cokolwiek innego. Czasami bardzo przydatne jest karmienie ich do snu, na przykład w samolocie lub podczas innej podróży, więc nie jest to kwestia „wszystko albo nic”. Najważniejsze to zadbać o jedną drzemkę i całą noc w łóżeczku.

Możesz przeglądać harmonogramy drzemek, aby zobaczyć przykłady innych dzieci, a także przeglądać okna budzenia według wieku, aby wiedzieć, czego się spodziewać. Niemowlęta są gotowe do ponownego snu około 45 minut po przebudzeniu przez kilka miesięcy, więc wiedza o tym, kiedy muszą iść spać, rozwiąże wiele dylematów pt. „dlaczego dziecko się denerwuje”. 

6. ZRÓB WSZYSTKO, BY UŁATWIĆ SOBIE NOCE

Wszyscy wiemy, że dzieci często nie śpią w nocy, więc porozmawiajmy o tym, jak ułatwić sobie noce.

Po pierwsze, ubranka dla dzieci: stroje zapinane na guziki zachowaj na dzień, kiedy będziesz widzieć, co robisz, a stroje zapinane na rzepy, magnesy i zamki błyskawiczne zarezerwuj na noc. Dzięki temu szybko przebierzesz dziecko po zmianie pieluchy. Otulacze na rzepy też są naprawdę fajne.

Jeśli nie masz szafki nocnej, zastanów się nad trzypoziomowym wózkiem lub innym miejscem do przechowywania obok łóżka wszystkich artykułów do pielęgnacji, wody i przekąsek.

Lubię trzymać moje dzieci w łóżeczku obok mojego łóżka przez pierwsze tygodnie i zazwyczaj w wieku od 3 do 6 miesięcy przenoszę je do pokoju obok naszej sypialni.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!