separateurCreated with Sketch.

Czy katolik musi pomagać powodzianom?

Zalane Czechowice Dziedzice

Zalane Czechowice Dziedzice

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dariusz Dudek - 24.09.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Katastrofalna powódź, która dotknęła nasz kraj wyzwoliła wśród nas ogromne pokłady solidarności i chęci pomocy. Także Kościół zachęca do podzielenia się pieniędzy z poszkodowanymi. Czy jednak muszę pomagać, zwłaszcza jeśli sam nie mam za dużo?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Solidarność ludzka

Katechizm Kościoła Katolickiego uczy nas, że:

Zasada solidarności, nazywana także „przyjaźnią” lub „miłością społeczną”, jest bezpośrednim wymaganiem braterstwa ludzkiego i chrześcijańskiego:

Pierwszy błąd, przynoszący dziś wielkie i powszechne szkody, polega na zapomnieniu o istnieniu węzłów wzajemnej solidarności i miłości między ludźmi, na które jako na konieczność wskazuje wspólne pochodzenie wszystkich i równość duchowej natury takiej samej u wszystkich, niezależnie od przynależności narodowej, a które są nakazane faktem ofiary złożonej na ołtarzu krzyża Ojcu przedwiecznemu przez Chrystusa Pana, dla odkupienia skażonej grzechem ludzkości.

Choć powódź mogła nas ominąć i dotknęła ludzi, których w ogóle nie znamy i nie są nam bliscy, pozostają naszymi współrodakami i – bardzo często – braćmi i siostrami w wierze. Jesteśmy zatem wezwani, by im pomagać.

„Co uczyniliście jednemu, z tych najmniejszych...”

Jezus Chrystus utożsamia się z tymi, którzy potrzebują pomocy. W Ewangelii Mateusza przeczytamy: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

Pomoc drugiemu człowiekowi jest wypełnieniem najważniejszego przykazania, o którym mówi Pan: „Jezus powiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych»” (Mk 12, 29-31).

Pomoc drugiemu, jest zatem realizowaniem Bożej woli. Co jednak, gdy nie mamy z czego pomóc, a gdy tak wiele instytucji wokół nawołuje nas do wsparcia, budzą się w nas wyrzuty sumienia?

Czy muszę pomagać?

Św. Jakub powie, że „Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy” (Jk 4, 17). Dobro jednak to nie tylko podzielenie się pieniędzy lub rzeczami materialnymi. Św. Jan Paweł II w liście Novo millennio ineunte” napisał: „Potrzebna jest dziś nowa «wyobraźnia miłosierdzia», której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim” (NMI, 51). Możemy być bardzo kreatywni i pomysłowi w pomocy drugiemu:

  • wpłata pieniężna,
  • udostępnianie informacji o zbiórkach,
  • zostanie wolontariuszem na kweście Caritasu,
  • przygotowanie wspólnie ze znajomymi „Paczki dla Powodzian”,
  • pójście na mszę w intencji powodzian,
  • dzielenie się dobrymi historiami w internecie.

Ani Bóg, ani Kościół nie żądają, byśmy oddali wszystko. Możemy dać tyle, ile podpowiada nam serce. Św. Paweł tak o tym pisał do Koryntian, wśród których organizował zbiórkę na rzecz głodujących: „Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg” (2 Kor 9, 7).

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!