separateurCreated with Sketch.

Ksiądz Olszewski i urzędniczki wychodzą na wolność

Ksiądz Olszewski i urzędniczki wychodzą na wolność
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 25.10.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
7 miesięcy bezprawnego aresztu zakończone decyzją Sądu Apelacyjnego

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Po siedmiu miesiącach spędzonych w areszcie ksiądz Michał Olszewski i dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości – Urszula D. i Karolina K. – mają szansę na wolność dzięki decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Wymogiem sądu było wpłacenie 350 tysięcy złotych kaucji, która ma umożliwić trójce aresztowanych opuszczenie aresztu jeszcze w tym tygodniu.

Adwokat ks. Olszewskiego, Michał Skwarzyński, poinformował, że pieniądze zostały już nie tylko wpłacone, ale i zaksięgowane. „Realizujemy przelewy poręczeń za ks. Michała Olszewskiego, pieniądze zostały wpłacone” – dodał Skwarzyński w rozmowie z RMF FM, wyrażając nadzieję, że procedura ich uwolnienia może zakończyć się w ciągu kilku godzin. Kaucja za duchownego została pokryta przez jego współbraci zakonnych z zakonu Sercanów, a za urzędniczki – przez dyrektora TV Republika Michała Rachonia​

Dla trójki oskarżonych ustalono również dodatkowe ograniczenia: mają zakaz opuszczania kraju, będą musieli oddać paszporty, a także obowiązkowo meldować się na policji dwa razy w tygodniu. Wprowadzone są także zakazy kontaktu między podejrzanymi oraz ze świadkami w sprawie.​

Sprawa dotyczy zarzutów wobec Funduszu Sprawiedliwości, z którego fundacja Profeto ks. Olszewskiego otrzymała grant na budowę ośrodka dla osób doświadczonych przemocą. Śledztwo prowadzone przez prokuraturę wskazało na rzekome nieprawidłowości związane z przyznaniem funduszy, twierdząc, że fundacja nie miała odpowiedniego zapisu w statucie pozwalającego na udział w konkursie.​

Hasztag #OfiaryBodnara na portalu x.com (dawny twitter) stał się symbolem protestu przeciwko działaniom prokuratury, wskazując na problem aresztów wydobywczych i przypadków uznanych za nadużycia ze strony władz. Problem ten opisywaliśmy na łamach aletei w osobnym artykule.

Apel o modlitwę

Przez siedem miesięcy pod aresztem regularnie gromadziła się grupa osób świeckich, modlących się różańcem za aresztowanych. Był to wyraz realizowania w praktyce uczynków miłosierdzia wobec ciała i duszy - "więźniów pocieszać". Choć bezpośrednie wsparcie obecnością i rozmową było niemożliwe, regularna modlitwa była dla uwięzionych ogromną pomocą duchową. Kontynuujmy modlitwę w intencji sprawiedliwego dalszego powstępowania i w intencji wszystkich osób, przetrzymywanych długotrwale w areszcie wydobywczym.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!