Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mistrz aktorstwa i życiowej mądrości
Już 2 marca w Hollywood odbędzie się 97. ceremonia wręczenia Oscarów. Choć sir Anthony Hopkins nie otrzymał w tym roku nominacji za rolę króla Heroda w filmie „Mary” (Netflix), jego dorobek artystyczny obfituje w liczne nagrody Akademii. Zdobył Oscara dla najlepszego aktora za „Ojca” (2020), stając się najstarszym laureatem w tej kategorii. Wcześniej triumfował za „Milczenie owiec” (1992) oraz był nominowany za role w „Okruchach dnia” (1994), „Nixonie” (1996), „Amistad” (1996) i „Dwóch papieży” (2020).
Gdyby istniała nagroda za umiejętność zmiany życiowego kursu w obliczu trudności i osiągnięcie wewnętrznego spokoju, Hopkins bez wątpienia by ją otrzymał.

Droga do sztuki i wielkich ról
Philip Anthony Hopkins urodził się 31 grudnia 1937 roku w Port Talbot w Walii, jako syn piekarza Richarda Arthura Hopkinsa i Annie Muriel (z domu Yeates). Wychowywał się w rodzinie bez tradycji religijnych, gdyż jego rodzice byli ateistami. Mimo to jego charakter ukształtowały wartości wyniesione z domu, takie jak pokora i autentyczność.
Choć miał trudności z nauką, co wpędzało go w kompleksy, odkrył w sobie pasję do sztuki i muzyki. W wieku 16 lat rozpoczął naukę w Royal Welsh College of Music and Drama, a po odbyciu służby wojskowej w Royal Artillery (1958-1960) kontynuował edukację w Royal Academy of Dramatic Art (1961-1963).
Przełomem w jego karierze było zaproszenie przez sir Laurence’a Oliviera do Royal National Theatre w 1965 roku, co otworzyło przed nim drzwi do wielkiego świata aktorstwa.

Ucieczka, która wymknęła się spod kontroli
Sukcesy na scenie i ekranie niosły ze sobą także pokusy. Hopkins, jak wielu artystów, szukał ukojenia w alkoholu. „W teatrze po prostu się pije” – zauważył w wywiadzie dla „The Telegraph”. Uzależnienie zaczęło przejmować kontrolę nad jego życiem, prowadząc go na skraj przepaści. Wielu wybitnych aktorów, takich jak Spencer Tracy czy Jack Lemmon, zmagało się z podobnymi problemami.
Jednak Hopkins znalazł ratunek – dzięki łasce Boga.
Zaufanie Bogu
29 grudnia 1975 roku, po kolejnym dniu spędzonym w alkoholowym zamroczeniu, postanowił zmienić swoje życie. „Byłem jak opętany, nie mogłem przestać pić” – przyznał w rozmowie z Piersem Morganem w 2011 roku. Wtedy ktoś zadał mu proste pytanie: „Dlaczego nie zaufasz Bogu?”.
Te słowa głęboko go poruszyły. Zrozumiał, że poleganie na sobie i alkoholu prowadzi donikąd. Postanowił powierzyć swoje życie Bogu, co stopniowo uwolniło go od nałogu i umocniło wiarę.

„Nie poddawaj się”
Obecnie, po 49 latach trzeźwości, Hopkins zachęca innych do walki z uzależnieniami. 29 grudnia 2024 roku opublikował na Facebooku przesłanie: „Nie poddawajcie się. Trwajcie. Walczcie. Bądźcie odważni, a wielkie siły przyjdą wam z pomocą. To zdanie prowadziło mnie przez całe życie”.
Oprócz aktorstwa, Hopkins jest także utalentowanym kompozytorem. Jego koncert „Life Is a Dream” w wykonaniu Royal Philharmonic Orchestra w Rijadzie przypomina wzruszającą symfonię Lionela Barrymore’a, skomponowaną na cześć brata Johna, który nigdy nie pokonał swojego uzależnienia, choć ostatecznie powrócił do Kościoła.
Hopkins przypomina nam, że cierpienie może zostać przemienione w miłość. W filmie „Cienista dolina” (1993), wcielając się w C.S. Lewisa, jego postać mówi: „Ból jest ceną miłości”.
Po utracie domu w kalifornijskich pożarach, Hopkins podzielił się refleksją na Instagramie: „W obliczu trudności pamiętajmy, że jedyne, co naprawdę zabieramy ze sobą, to miłość, którą dajemy innym”.
To świadectwo człowieka, który w ciemności odnalazł światło i teraz dzieli się nim z innymi.
Loading

