separateurCreated with Sketch.

Wielki Post: metoda sportowców na walkę z pokusami

SPORTOWIEC
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 16.03.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Okres Wielkiego Postu to dla nas czas walki na wielu frontach, ale przede wszystkim w naszym sercu. To tam mamy oficjalnie wypowiedzieć wojnę pokusom. Jak ją wygrać? Weźmy przykład ze sportowców.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Robić różnicę” – ten zwrot wszystkim amatorom sportu brzmi znajomo, bo chętnie sięgają po niego komentujący tę dziedzinę dziennikarze. A zatem, gdy zwycięzca „zrobił różnicę”, to zrobił tak naprawdę co?

Różnica oznacza, że dzięki wytrwałości zwiększa się odległość. Odległość dzieląca zwycięstwo od porażki, zwycięzcę od wicelidera. Czasem wyraża się w sekundach, centymetrach, wybiciu…

Każdy sportowiec ci powie, że do zwycięstwa dochodzi się poprzez trening, w mroku i samotności, w ciężkim pojedynku z sobą samym.

Różnica bierze się właśnie z tego treningu. A on polega w dużej mierze na wzmacnianiu woli. W jakim celu? Nie po to, aby być najlepszym, ale by stawać się lepszym. A zarazem szczęśliwszym. Bo kiedy przeanalizujemy chwile, w których doświadczyliśmy szczęścia, głębokiej radości, dumy z siebie samych, to widzimy, że często były one poprzedzone wysiłkiem i wyrzeczeniami (a czasem też cierpieniem).

Okres Wielkiego Postu to dla nas czas duchowej walki na wielu frontach. Ale przede wszystkim w naszym sercu, gdzie mamy oficjalnie wypowiedzieć wojnę pokusom.


POKUSY
Czytaj także:
Pokusy spełniają ważną funkcję w naszym życiu i są pożyteczne. Spójrz na nie inaczej

 

Pokusa jest dla nas… szansą!

Często po uszy tkwimy w chaosie problemów, decyzji, przemęczenia. Doskonale oddaje to św. Paweł, kiedy pisze: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę” (Rz 7,19). Tak, to jest przecież o nas. Jednak kiedy doświadczamy pokusy, nie powinniśmy bać się upadku, ale… cieszyć się. Dlaczego? Bo ona paradoksalnie jest naszą szansą, okazją do odcięcia się i wybrania dobra, do „zrobienia różnicy” właśnie.

Wracając do języka sportowego, pokusa jest jak decydujący etap zawodów, ostatni zwód, przyblokowanie, końcowa mobilizacja, zryw, który pozwala odskoczyć, podjąć ryzyko, sięgnąć po zwycięstwo.

Kim pragniemy zostać? Czyj los podzielić: przegranych czy zwycięzców? Chcemy kroczyć ku życiu czy ku śmierci? Stać się poganami czy świętymi? Kiedy pokusa nas przyciska, pomyślmy o tych sportowcach i tych świętych, którzy sięgnęli po zwycięstwo.

Czas Wielkiego Postu to starcie na wyższym poziomie, starcie między dobrem a złem, między dwoma postawami: przystąpieniem do walki albo poddaniem się. Na szczęście nie jesteśmy sami. Nasi bliscy, przyjaciele, księża mogą być na przemian naszymi kolegami z drużyny i trenerami, aby pomóc nam skierować kroki ku Chrystusowi. Bo ostatecznie to On zawsze jest Tym, który w nas „robi prawdziwą różnicę”.

Arnaud Bouthéon


MAN,STRUGGLING,PRAYER
Czytaj także:
8 szybkich środków zaradczych na typowe pokusy


KUSZENIE DIABŁA
Czytaj także:
5 pokus, którymi diabeł atakuje nas w Wielkim Poście

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!