Chrystus królujący z krzyża
Bardzo długo krzyż był dla Kościoła niezwykle trudnym symbolem. Skojarzenia z karą śmierci dla zdrajców, skrajnym upokorzeniem i bezradnością stały w sprzeczności z prawdą o Chrystusie jako Królu królów i Panu panów.
Kościół wschodni, a za nim wczesnośredniowieczna Europa, wybrnął z tego impasu, przedstawiając Chrystusa na krzyżu jako zmartwychwstałego. Kiedy popatrzymy chociażby na ikonę Krzyża, pod którą św. Franciszek otrzymał stygmaty, zobaczymy Skazańca, który ma otwarte oczy, stoi, a nie bezwładnie zwisa, Jego ciało wydaje się nie cierpieć, a jedyne rany, jakie widzimy, to te, które nosił na swoim ciele Zmartwychwstały.
Krucyfiks z Lucci (między XI a XIII w.) idzie jeszcze dalej: Jezus ma na sobie szatę kapłańską, a na głowie koronę. Podobne przedstawienie, choć znacznie późniejsze, znajdziemy w kościele św. Salwatora w Krakowie: bogate szaty, korona, a nawet buty. Jezus zostaje skrajnie poniżony przez ukrzyżowanie, ale w tym doświadczeniu nadal pozostaje królem, zaś zgoda na taką śmierć jest znakiem Jego godności arcykapłańskiej.
+