Rodzina
Gdyby nie bliscy, Piątek mógłby nie trafić do Serie A, a co dopiero do wielkiego AC Milan. Tata Władysław, w przeszłości również piłkarz, dowoził go na treningi do Dzierżoniowa. Do dzisiaj zresztą jest jego doradcą, który potrafi wylać synowi kubeł zimnej wody na rozgrzaną głowę. Gdy toczyły się negocjacje w sprawie przejścia Piątka do Milanu, syn rozemocjonowany relacjonował wszystko ojcu. Ten zaś tonował nastroje Krzyśka: spokojnie, niech się najpierw kluby dogadają.
Kolejną osobą, która bardzo wspiera Piątka w karierze, jest dziewczyna Paulina. Poznał ją jeszcze w czasach gry w Zagłębiu Lubin. Cztery lata starsza, wtedy jeszcze studentka prawa, postawiła Krzysztofa do pionu. Wybiła mu z głowy rozrywki, do których miewał skłonność, zachęciła do stosowania odpowiedniej diety, a także skłoniła, by uczył się języków. Podobno to właśnie Paulina zmotywowała go, by lepiej koncentrował się na karierze.
+© AP/Associated Press/East News