8 / 16
ŁUKASZ JAWORUCKI. W ich kulturze nie dostrzegłem narzekania na cokolwiek. Ludzie są cały czas uśmiechnięci! Mają troski, mają problemy, bo przecież są ludźmi, ale cieszą się z tego co mają. Uśmiech był tam cały czas, wszędzie. Czasem sobie myślę, ile to razy nie chciało mi się wstawać do szkoły? Ile razy narzekałem na jedzenie? Albo co gorsze - na innych ludzi? A w Etiopii jest bardzo dużo osób, którzy do szkoły muszą iść kilka kilometrów, po błocie, często pod górkę i w deszczu. A na studia nawet 4-5 godz. w jedną stronę. Tyle trudu, żeby pomóc innym, swojej rodzinie… Ale dzięki Bogu, są tak napełnieni nadzieją i motywacją, że aż na samo wspomnienie łezka w oku się kręci. Chciałbym, żeby ci ludzie mieli takie możliwości jak my. Zastanawiam się, kim wtedy by byli? Mimo tych trudności wielu z nich zostaje lekarzami bądź profesorami. Mam nadzieję, że dzięki nam to grono jeszcze bardziej się powiększy. Pobyt w Etiopii był dla mnie bardzo dużym przeżyciem. Trudno było opuszczać to miejsce. Na szczęście, misja nie kończy się na jednym wyjeździe!
+

© Dzieło na misji/Facebook