„O władzy przeoryszy”
Była przeoryszą panna Klementyna, rodem Niemka ze Śląska; po polsku mówiła płynnie, ale miewała kłopoty z rozróżnianiem syczących i świszczących spółgłosek. Raz ksieni wyjechała, zostawiając przeoryszę przy władzy.
Po nieszporach panna Klementyna kazała jednej z sióstr iść do takiej czy innej pracy. Ta siostra odpowiedziała, że o tej porze ma inny stały obowiązek. Przeorysza uniosła się honorem:
– Ale ja mam władzię i kazię!
Jak nam to opowiedziano, zaczęłyśmy po cichu nazywać ksienię Władzią, a przeoryszę Kazią.
+© Jarosław Wojtalewicz/EAST NEWS