Tydzień 14
Jezus ćwiczy intensywnie, dlatego z każdym dniem wzrasta siła Jego malutkich mięśni. Wzmocnienie mięśni szyi i pleców pozwala Mu jeszcze bardziej się rozprostować. Mimo wciąż zamkniętych powiek, zaczynają funkcjonować oczy – potrafią wychwycić światło i wykonać niewielki ruchy prawo-lewo. Maryja może odczuwać już lekką zadyszkę przy nawet zwykłych, codziennych czynnościach. W ciepłym klimacie nie trudno też pewnie o obrzęki, zarówno kostek, jak i np. śluzówki nosa, dodatkowo utrudniające łapanie oddechu.
Tydzień 15
Jezus jest mniej więcej wielkości dłoni. Nadal jest szczupły, ale to właśnie teraz zaczyna coraz intensywniej rozwijać zapasy tkanki tłuszczowej. Waży około 140 gramów. Nadal wzmacnia mięśnie oraz ćwiczy odruchy ssania i połykania. Bicie Jego serca nie jest już spontaniczne, a ściśle regulowane przez mózg.
Tydzień 16
Jezus rozwija zupełnie nowe umiejętności – ziewanie i czkanie. Poduszeczki tłuszczu formujące się na opuszkach Jego malutkich palców, zostawiają najbardziej unikalny dla człowieka ślad – niepowtarzalne linie papilarne. Ruchy dziecka są coraz bardziej precyzyjne i kontrolowane.
Tydzień 17
Mniej więcej w tym czasie skóra Jezusa zaczyna wytwarzać ochronną powłokę – maź płodową. Większość zaniknie do czasu porodu, póki co jest ważną linią obrony. Chroni wrażliwą skórę przed płynem owodniowym. Waga maleństwa wynosi około 190-225 gram.
+© Shutterstock