Tracimy wiarę, gdy widzimy grzechy innych? Sylwan Atoski polecał wtedy modlitwę w dwóch intencjach. Po pierwsze za nas: o wyzwolenie z pychy osądzania i własne nawrócenie, a dopiero potem za drugiego człowieka. Jeżeli ktoś mówił: straciłem wiarę, bo pewien duchowny lub mnich źle mnie potraktował, radził modlić się takimi słowami: „Panie, jeżeli jesteś, to daj mi ducha pokajania za grzechy i pomóż mi, bym służył Ci sercem i duszą i nikogo nie gorszył”. Wtedy doznamy prawdziwego przebaczenia i łaski wzmocnienia naszej wiary, dzięki której nawrócą się również inni.
+