4 / 11
Pewna para w drodze do kościoła na swój ślub miała wypadek samochodowy i zginęła. Niedoszli nowożeńcy stanęli przed bramą do nieba. Zapytali św. Piotra: - Czy w niebie są śluby? Bo my bardzo chcielibyśmy się pobrać. - Hmmm, nie mieliśmy tutaj jeszcze takiego przypadku. Zapytam – powiedział św. Piotr i poszedł. Nie wracał przez tydzień i narzeczeni zdążyli w tym czasie się pokłócić. Ustalili, że jeśli uda im się wziąć ślub, to później od razu zaraz się rozwiodą. Wreszcie przyszedł zziajany św. Piotr: - Tak, będziecie mogli wziąć ślub! – oznajmił uradowany. - A czy będziemy mogli potem się rozwieść? – zapytała para. - Nie wygłupiajcie się! Przez tydzień biegałem po całym niebie i próbowałem znaleźć jakiegoś księdza. Macie pojęcie, ile by mi zajęło znalezienie tu prawnika?
+

© Pexels | CC0