„Bratu Fidelisowi niech Brat ode mnie powie, żeby był posłuszny i szczery, inaczej niech wie, że go diabeł wywlecze tym albo tamtym sposobem na ulicę, jak durnia, i choćby sam nie poszedł to go wyrzucą. Niech się Brat rozwesela i wszystko zdaje na Opatrzność Boską z całą ufnością, żeby ducha zakonnego nie tracić. Sługa Boży ma być zawsze wesoły i spokojny, bo wie, że nad nim Opieka Boska, której was wszystkich polecam. Albert”.
Br. Albert do br. Bernarda Kowala we Lwowie, 1914
+© MONKPRESS/East News