6 / 12
„Jutrzenka o różowych paluszkach zdejmuje nareszcie nocne całuny i pozwala południowemu słońcu zajrzeć w oczy zaspanych podróżników. – Przy jasnych promieniach słońca widać jeszcze wyraźniej, że nowo odkryte ciocie są miłe i dobre jak chleb, a przyjemniejsze jedna od drugiej; - mają jednak swoje małe wady, bo ciocia Urszula za dużo płacze, a ciocia Ludgarda, choć dosyć się śmieje, ale za dużo biega do piekarni a mało siedzi w pokoju. Ciocia znowu Zuzanna wprawdzie siedzi w pokoju, ale ma taką brzydką wadę, że za żadne skarby świata i za żadne prośby i błagania nie chce pokazać swoich siwych warkoczy […]. Adam Chmielowski do Józefy Krzyżanowskiej, ok. 1883
+

© MONKPRESS/East News