4 / 8
W moim sercu misje były już od młodszych lat, od szkoły podstawowej, ale nie do końca wiedziałam, jak się do tego zabrać. Kilka lat temu dzięki książce o Helence dowiedziałam się o istnieniu Wolontariatu Misyjnego Salvator i zaczęłam szukać o nim jakichś bliższych informacji, ale wtedy byłam trochę za młoda na poważne myślenie o misjach. Parę miesięcy temu, gdy porządkowałam książki na półce i natrafiłam znowu na tę książkę, zaczęłam o niej z moją młodszą siostrą rozmawiać i postanowiłam spróbować jeszcze raz. Tak się zastanawiałam, jak spróbować dołączyć do Wolontariatu. Gdy w niedzielę poszłam na mszę św., okazało się, że w następnym tygodniu Wolontariat ma u nas kiermasz, więc właściwie to Wolontariat przyjechał do mnie.
+

© fot. arch. Fundacji im. Heleny Kmieć