1 / 9
Maria Antonina. Nikt nie uważał jej za piękność. Matka ubolewała nad jej garbatym nosem i wystającą dolną wargą. „Mówiono, że jej najpiękniejszą cechą, podkreślaną na portretach, była lśniąca śnieżnobiała skóra, nie tylko na twarzy, ale i na szyi, ramionach, dłoniach”*. Jej pierwsza dama dworu - opisując toaletę swojej pani - mówiła o arcydziele etykiety.„Pierwsza, prywatna toaleta polegała na umyciu twarzy i ciała, nałożeniu na twarz bielidła lub pudru oraz ułożeniu i upudrowaniu włosów. Publiczna toaleta zaczynała się w południe: składał się na nią makijaż i ostatnie poprawki, najchętniej oglądano nakładanie różu”.Dopiero kiedy widowisko dobiegało końca, Maria Antonina mogła zostać ubrana.  Z biegiem czasu zaczynały ją naśladować inne kobiety XVIII wieku. Ale pod koniec życia królowa używała coraz mniej specyfików. Idąc na egzekucję, zostawiła po sobie tylko puder, gąbkę i pudełeczko pomady.Ciekawostka: współcześnie udało się odtworzyć zapach perfum Marii Antoniny (m.in. róże, irysy, kwiat pomarańczy, jaśminu, piżmo i drzewo sandałowe). Jako „Ślad Królowej” sprzedaje je pałac w Wersalu.
+

© Wikipedia | Domena publiczna