2 / 9
Jak mało mi trzeba!
Od pół miesiąca czuję się bombardowana ofertami – wyprzedaże jakby świat miał się skończyć. To kuszące, ale szybko przychodzi opamiętanie – przecież to mi w ogóle niepotrzebne. I nie chodzi o to, że nieprędko będę miała okazję włożyć nową kieckę ;) Raczej o to, że człowiek uświadamia sobie, jak dużo ma rzeczy, z których… nie korzysta. Mnie np. udało się zużyć zapasy pootwieranych kosmetyków (wciąż wpadały nowe) czy wyciągnąć z szafy rzeczy... z metkami.
+

© Globalmoments - Shutterstock