Muzeum Zerwanych Relacji w Zagrzebiu. Czy można stworzyć muzeum czegoś, czego nie widać? Jak się okazuje, tak i to z powodzeniem. Choć przyznam, że kiedy ks. Wojciech Żmudziński przysłał mi tekst na ten temat, w pierwszej chwili byłam skonsternowana. Jak to ma wyglądać? Ano, dość prosto. Wszyscy mamy jakieś rzeczy związane z ludźmi, których – z różnych powodów – już nie ma w naszym życiu. I tak w zagrzebskim muzeum znajdują się przedmioty przypominające momenty rozstania, zapiski opisujące ból po stracie ukochanej lub ukochanego, a także wspomnienia dzieci porzuconych przez rodziców. Jest także miejsce nazwane „konfesjonałem”, w którym zwiedzający mogą pozostawić swoje wyznania, a później przesłać przedmiot, który przypomina im osobę lub sytuację, ból po stracie czy też radość z powodu uwolnienia się od toksycznej więzi.
+© fot. o. Wojciech Żmudziński SJ