Jeśli wiem, że jeśli w duchu dopuszczam do siebie tę lub inną myśl, jeśli dopuszczam tę lub tamtą pożądliwość, jeśli pójdę do tego czy innego miejsca, zbliżam się do tego wściekłego psa na łańcuchu. Proszę, nie rób tego. „Mam bardzo głęboką ranę …” „Kto ci ją zrobił?” „Pies...” „Ale czy on nie był na łańcuchu?” „Tak, ale poszedłem go pogłaskać…” „Szukałeś go?” Tak to wygląda. Nigdy nie zbliżaj się do niego tylko dlatego, że jest spętany łańcuchem. Zostaw go tam, gdzie jest. Uwiązany na łańcuchu.
+© Antoine Mekary | ALETEIA | I.MEDIA