10 / 11
Krwawy płacz w Civitavecchii
„Tato, tato, Matka Boża płacze krwią!” – niespodziewany krzyk Jessiki Gregori zburzył spokój popołudnia 2 lutego 1995 roku. Niespełna sześcioletnia dziewczynka wychodziła właśnie z tatą Fabiem (31 lat) i trzyletnim braciszkiem Davidem, z ich domu przy ulicy Ugo Fontanatetta w miasteczku Civitavecchia do pobliskiego kościoła Świętego Augustyna. Ojciec aż podskoczył na te słowa. W kościele czekała na nich mama Anna Maria (30 lat; później, w roku 2002, urodziła jeszcze trzecie dziecko o imieniu Manuel Maria). Przypadało wówczas święto Matki Bożej Gromnicznej, nazywane tak popular­nie ze względu na obrzęd poświęcenia świec nawiązujący do określenia Jezusa „światłem na oświecenie pogan” (Łk 2,32). W chwili ofiarowania Pana Jezusa w świątyni nazwał Go tak Symeon.
+

© Geobia/Wikimedia Commons | CC BY-SA 3.0