Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 02/05/2024 |
Św. Atanazego Wielkiego
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Twoje wewnętrzne dziecko: dbaj o nie, to ważne! Jak to zrobić?

DZIEC NA KOCU

Jens Johnsson/Unsplash | CC0

Małgorzata Kwiecińska - 01.06.18

Do dobrej relacji z samym sobą niezbędne są dwa elementy: po pierwsze uważność i otwartość na emocje wewnętrznego dziecka, a po drugie umiejętność zaspokojenia jego potrzeb z pozycji osoby dorosłej (którą jesteś).

Wewnętrzne dziecko pozostaje w nas na zawsze

Kiedy kończymy 18 lat, teoretycznie stajemy się dorośli. Zaczynamy funkcjonować w dorosłych rolach: studia, stała praca, samodzielne utrzymanie, założenie rodziny – to tylko niektóre z wyzwań, jakie stawia przed nami ten czas. W końcu wydaje się, że takie właśnie są oczekiwania wobec nas – że nagle staniemy się dojrzali i odpowiedzialni, tego więc zaczynamy też oczekiwać od siebie samych. Tymczasem większość naszego dotychczasowego życia lub co najmniej znaczna jego część to dzieciństwo – czas, w którym żyliśmy zgoła inaczej, a który przecież nie kończy się magicznie wraz z otrzymaniem dowodu osobistego.

Ta dziecięca część naszej osobowości, czyli tak zwane wewnętrzne dziecko, pozostaje w nas do końca życia i mniej lub bardziej odzywa się w różnych sytuacjach – zarówno tych przyjemnych, gdy czerpiemy radość ze spontanicznych aktywności (jazda na łyżwach, wizyta w wesołym miasteczku czy różnego rodzaju ekspresja artystyczna), jak i nieprzyjemnych – gdy obawiamy się krytyki przełożonego, wstydzimy się, że powiedzieliśmy coś głupiego lub wkurzamy się, że nie dostaliśmy tego, czego się spodziewaliśmy. Wewnętrzne dziecko ma każdy, jednak różnimy się pod względem kontaktu z nim.


KOBIETA NA ŁÓŻKU

Czytaj także:
Odczarujmy mit o miłości własnej – jest konieczna! Naucz się jej od Narcyza

Czy znasz swoje wewnętrzne dziecko?

Niektórym w naturalny sposób przychodzi nawiązywanie relacji ze swoim wewnętrznym dzieckiem – towarzyszenie mu w zabawie i wspieranie go w trudnościach. Takie umiejętności zawdzięczamy wystarczająco szczęśliwemu dzieciństwu i rodzicom lub opiekunom, którzy poprzez własny przykład (czyli głównie to, jak nas traktowali) nauczyli nas zdrowego funkcjonowania, wspierając naszą spontaniczność i kreatywność oraz opiekując się nami, gdy tego potrzebowaliśmy.

Z drugiej strony są tacy, którym ich wewnętrzne dziecko jest obce (a z zewnątrz wydawać się może, że w ogóle go nie ma). Zawsze poważni, sprawiają wrażenie, jakby totalnie zatracili wewnętrzną radość, skoncentrowani na realizacji celów i nie dający sobie prawa do nadmiernego (we własnym mniemaniu) zaabsorbowania emocjami. Takie osoby często praktycznie nie mają wspomnień sprzed 7. roku życia, a gdy patrzą na swoje zdjęcia z tego okresu, to zupełnie nie czują połączenia z uwiecznioną na nich postacią.

Zazwyczaj dorastały one w domach, w których – nawet jeśli podstawowe potrzeby materialne były zaspokajane – brakowało bliskich więzi, gdyż rodzice byli fizycznie bądź (co najmniej) emocjonalnie niedostępni.

Trzecią wartą uwagi grupą są ci, dla których samo kontaktowanie się z emocjami wewnętrznego dziecka (czyli przeżywanie ich) jest proste, zaś dużo trudniej przychodzi im otoczenie go opieką w trudnych chwilach. Często wiąże się to z bolesną i trudną przeszłością – takie osoby jako dzieci przeżywały prawdopodobnie wiele lęku, smutku, poczucia krzywdy, czasem nieadekwatnego poczucia winy. Stany te – z uwagi na dużą częstotliwość i intensywność – utrwaliły się w nich i obecnie są odtwarzane w różnych sytuacjach. Brakuje jednak kompetencji, które umożliwiłyby danie sobie wsparcia i ukojenia w cierpieniu.




Czytaj także:
Jak być dla siebie przyjacielem w trudnych chwilach?

Zadbaj o relację ze swoim wewnętrznym dzieckiem

Jak można zauważyć, do dobrej relacji z samym sobą niezbędne są dwa elementy: po pierwsze, uważność i otwartość na emocje wewnętrznego dziecka, a po drugie, umiejętność zaspokojenia jego potrzeb z pozycji osoby dorosłej (którą jesteś).

Oto kilka pomysłów, jak to robić:

  • Odgrzeb swoje zdjęcia z dzieciństwa. Obejrzyj je, nad każdym zatrzymując się na chwilę. Spróbuj odnaleźć w pamięci sytuację, w której było zrobione lub chociaż ją sobie wyobraź. Przyjrzyj się sobie i zastanów się, kim wtedy byłeś, jak wyglądało twoje życie, co mogłeś czuć?
  • Jeśli masz taką możliwość, zapytaj bliskich, którzy znali cię w wieku dziecięcym, jakie historie z twoim udziałem zapamiętali najbardziej. Jaki byłeś w ich oczach jako dziecko? Czy odnajdujesz w sobie podobne cechy/zachowania obecnie?
  • Wypisz 5 najprzyjemniejszych i 5 najtrudniejszych wspomnień z dzieciństwa. Przypomnij sobie, jakie emocje towarzyszyły ci w tamtych sytuacjach oraz zastanów się, co je wywołało. Czy teraz zareagowałbyś podobnie, czy inaczej? Jeśli inaczej, to co się zmieniło?
  • Wróć do tego, co sprawiało ci przyjemność, gdy byłeś dzieckiem. Jazda na rolkach? A może lepienie zamków z piasku? Raz na jakiś czas daj sobie możliwość spędzenia czasu w taki sposób.
  • Pozwól sobie na kreatywność – porysuj, ulep coś, zatańcz spontanicznie do ulubionej muzyki. Staraj się wyłączyć ocenianie – efekt nie ma znaczenia, znajdź przyjemność w samym procesie.
  • Doceniaj i nagradzaj swoje osiągnięcia i dokonania. Nie przyjmuj swoich sukcesów za pewnik – zauważaj każdy i rób sobie małe prezenty (nie tylko materialne). Możesz nawet stworzyć dziennik, w którym będziesz codziennie zapisywać, co ci się udało.
  • W trudnych momentach bądź dla siebie wsparciem poprzez mówienie sobie kojących komunikatów. Zastanów się – co w takiej sytuacji potrzebowałoby usłyszeć dziecko? Jeśli się boisz – spróbuj się uspokoić (np. „jestem przy tobie”, „dasz sobie radę, przejdziemy przez to”); jeśli się smucisz – daj sobie pocieszenie; gdy jesteś załamany – dodaj sobie otuchy, nadziei, a gdy złościsz się na siebie i jesteś samokrytyczny – potraktuj siebie ze zrozumieniem i łagodnością.
  • Ostatnia technika jest najbardziej zaawansowana i często korzysta się z niej podczas psychoterapii. Możesz jednak wypróbować ją samodzielnie, zwłaszcza jeśli często nachodzą cię wspomnienia przykrych zdarzeń z dzieciństwa, z którymi nie potrafisz sobie poradzić. Polega ona na powracaniu do trudnych wspomnień w wyobraźni, ale już z pozycji osoby dorosłej, która obserwuje sytuację z zewnątrz. Zobacz swoimi dorosłymi oczami to małe dziecko, którym wtedy byłeś i zastanów się, czego ono mogło potrzebować, a następnie postaraj się mu to dać. Przytul je, weź za rękę, zaprowadź w bezpieczne miejsce i zaopiekuj się jego emocjami, a potem pograj z nim w jego ulubioną grę lub zaproś na lody. Ty najlepiej wiesz, co będzie dla niego dobre!

Ważna część ciebie

Jeśli masz trudność z którymś z ostatnich punktów, może ci pomóc wyobrażenie sobie (niezależnie od tego, czy jesteś rodzicem czy nie), że chodzi o twoje własne lub po prostu inne, nieznajome dziecko. Niektórym łatwiej obudzić w sobie pozytywny stosunek do kogoś innego (zwłaszcza bliskiego), niż do siebie samego. Jeśli jesteś jedną z tych osób, najpierw pomyśl o własnym lub wyobrażonym dziecku i dopiero na dalszym etapie (gdy już poczujesz wobec niego korektywne zrozumienie, współczucie itp.) zamień je na samego siebie.

Pamiętaj, że wewnętrzne dziecko nigdy nie przestanie być ważną częścią ciebie – w końcu to głównie jego doświadczenia ukształtowały cię takiego, jakim obecnie jesteś. Na żadnym późniejszym etapie życia zmiany nie były i nie będą już tak znaczące. Dlatego dbaj o to dziecko tak, jak mógłbyś dbać o swoje własne dzieci.

Gdy zaczniesz regularnie pracować nad rozwijaniem tej relacji, to wkrótce zobaczysz, jak dzięki temu zwiększa się twoja wewnętrzna spójność, a twoje życie staje się pełniejsze i głębsze. Baw się dobrze!


Uśmiechnięty chłopiec

Czytaj także:
Każdy ma w sobie zranione dziecko. Jak się od tego uwolnić?

Tags:
dziecipsychologiarozwój
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail